Wszystkie postacie w tej książce są fikcyjne.

osobami zmarłej, jakie mogliśmy znaleźć. Jest mi przykro, bardzo przykro. Zapewniam państwa, że zrobimy wszystko, by schwytać zabójcę. Larry skinął głową, trochę już opanowany. - Czy możemy już odejść? - zapytał Nate. - Oczywiście. Gdybym miał dalsze pytania, wiem, gdzie państwa znaleźć. - Wszyscy mamy telefony komórkowe - poinformował Nate. Hector spojrzał na Dane'a. - Złapiemy go. - Musicie znaleźć Lathama. - Och, znajdziemy na pewno. Hector odwrócił się i odszedł w kierunku sali, w której przeprowadzano sekcję zwłok. - Wracajmy - zaproponował Nate. - Muszę się napić - stwierdził Larry. - Powiemy Cindy... i pojedziemy do „Sea Shanty". Będziemy razem. Cała trójka wstała. http://www.znany-architekt.com.pl/media/ - Nie stanęłam po twojej stronie, Larry. Rozpad małżeństwa jest zawsze czymś bardzo smutnym dla obojga. - Niech będzie, zachowałaś się bezstronnie. - Przez chwilę milczał. - Dobrze, wspaniale, cieszę się, że jesteśmy wszyscy najlepszymi przyjaciółmi, bo trochę trudno mi o tym mówić. Nie pamiętasz? Oszukiwała. A ja byłem zraniony. Bardzo. Zacho- 96 wałaś się wtedy wspaniale. Pamiętam, jak stała w twoim biurze, a ty mówiłaś do niej, że powinna po prostu przyznać, że małżeństwo nie wyszło, że nie powinna mnie ranić i poniżać, że jest mi

Nieoczekiwanie zarumieniła się. Teraz wpatrywała się w talerz, a jej zaciśnięte na butelce piwa palce aż pobielały. - Kelsey - dodał już bardziej ugodowo. - Nie atakuję cię i nie chcę się bawić w ojca. Po prostu samotne wizyty u takiego człowieka to nie jest dobry Sprawdź uważajcie. Nie zapomnijcie o zamknięciu domu. - Przed pójściem spać sprawdzimy wszystkie okna i drzwi - zapewniła go Cindy. - Oczywiście - zauważył Larry - moglibyśmy wszyscy przenieść się do Dane'a i nareszcie poczuć się bezpiecznie. - Z tym, że nie jesteście wszyscy zaproszeni - zauważył Jorge. - Dobranoc. - Dobranoc. Dobrze się zamknijcie - dodała Kelsey. - Tak, oczywiście - zapewniła ją Cindy. Nate się z nimi nie pożegnał. Patrzył tylko na wsiadającą do jeepa Dane'a Kelsey. Gdy odjeżdżali,