się przez ramię i wbiegła na schody.

i jego żona spędzili pierwszą noc małżeństwa w osobnych sypialniach. Wzruszył ramionami. - Mówcie. Płowowłosy gigant wysunął się przed Batesa. - Ten domniemany świadek, którego tropiliśmy, okazał się starym pijakiem bez krzty rozumu - powiedział z miękkim szkockim akcentem. - Niczego się nie dowiedzieliście? - Niczego. Usłyszał, że dajemy pieniądze za informacje, ale nie sądzę, żeby odróżnił twojego brata od księcia Jerzego. - Spodziewałem się, że oferowanie nagrody nic nie da, ale należało spróbować. Szkot potrząsnął głową. - Gdyby chodziło o pieniądze, ktoś złapałby drania już dwa lata temu. - Wiem, ale nie możemy wyeliminować żadnego z podejrzanych bez zdobycia absolutnej pewności, że jest niewinny. - To może długo potrwać, Sin. http://www.tenfizjoterapeuta.info.pl/media/ szklarni. Przecież on ma już wszystko, o czym mógłby zamarzyć. - Coś mi się widzi - zaczęła, nie zastanawiając się nad tym, co mówi - że twoje szczęście nie zależy tylko od pieniędzy. Pierce westchnął. - Masz rację. Wcale nie chodzi o pieniądze. - Jesteś zadowolony, bo dokonałeś czegoś znaczącego. Pierce tylko się uśmiechnął. Intuicyjnie czuła, że powinien to usłyszeć. - Twój ojciec byłby z ciebie dumny - wyszeptała. Przez chwilę bała się, że go dotknęła, że poruszyła czułą

– Nie mogę być wszędzie naraz. – Wiem. – Skinęła głową. – Muszę się zastanowić. Daj mi... – Przymrużyła oczy, czując nadchodzący ból głowy. – Muszę najpierw znaleźć moją córkę. – Zostań z J.T. i jego kolegą. Ja dopilnuję, żeby Madison wróciła do domu cała i zdrowa. Sprawdź – Potem zadzwoniłem do Jacka, lecz nie chciał podać żadnych szczegółów. Dałem mu kilka dni, żeby dojrzał, ale na razie nie chce się ugiąć. – Mimo to wiesz, że to był Darren Mowery. Sebastian skinął głową. – W takim razie każ go aresztować! – Na tym polega dowcip z szantażem, Lucy, że ofiara nie życzy sobie upublicznienia sprawy. Nie interesuje jej, czy szantażysta trafi do więzienia, chce tylko, żeby się odczepił. Lucy nie mogła usiedzieć spokojnie. Zerwała się od stołu i wybiegła na trawnik przed dom. Wilgotna trawa chłodziła jej stopy, wokół słyszała świerszcze. Walcząc ze łzami, próbowała uspokoić swe myśli. Szantaż!