- Zrozumiałam. Głowa Nate'a znów wycofała się z pola widzenia. 131 - Pomogę ci - zaproponował Dane. Zamknął szufladę i ruszył do kuchni. Poszła za nim, zabierając po drodze paczki z bułkami. - Upewnij się, czy kurczaki są naprawdę upieczone - upominała go Cindy. - Dobrze, nie bój się. Wyszli na dwór. Kelsey zaczęła nakrywać stoły. Mężczyźni rozmawiali o swych ulubionych miejscach, gdzie biorą ryby. W drzwiach ukazała się Cindy, niosąc turystyczną lodówkę. Dane rzucił się jej na pomoc. - Niepotrzebnie się fatygujesz - zauważył Nate. - Ona jest nieduża, ale mogłaby nawet tobie dać wycisk. - To nie oznacza, że nie lubię, kiedy ktoś mi pomaga - zaprotestowała Cindy. - Nie wiadomo zresztą, czy Dane nie jest jednak http://www.rybka-kosmetolog.pl - Sean, będąc w Rumunii, nie przypuszczałam, że to zło podąży za nami, a jednak... Naprawdę boję się o Mary i powinnam była obawiać się o nią od samego początku, nie zaś uspokajać się myśleniem, że wszystko będzie dobrze. - Nie powinnaś się oskarżać, przecież ty nie ponosisz żadnej winy. Dobrze, zapewnię Mary ochronę, chociaż nie bardzo wiem, co powiem moim ludziom. Właściwie na co mają uważać i przed czym mają ją chronić? - Potrząsnął głową. - Będę musiał ściągnąć kogoś, kto jest już po służbie, bo zabraknie mi ludzi. Pewnie chcesz, żeby ktoś tam pojechał od razu? - Tak. - Wielka szkoda, że Bobby wziął dzisiaj dodatkową robotę. RS
światy, mimo że w obu panował taki sam upał i zdobiły je takie same kwiaty. Teraz krótki spacer wystarczyłby, żeby dojść nad Atlantyk. Z tarasu mieszkania w Miami widziała wody Zatoki Biskajskiej, również będące częścią Atlantyku. A jednak tu było zupełnie inaczej. Odczuła to wyraźnie dziś Sprawdź tylko dla mnie. 160 Pukanie do drzwi sprawiło, że przestraszyła się jak nastolatka przyłapana na czymś niedozwolonym. Szybko schowała dziennik pod poduszkę. - Kels? Obudziłaś się już? - Tak, Larry, nie śpię. Przechodząc przez pokój, spojrzała na zegarek. Już pierwsza. Otworzyła drzwi. Larry, w szortach i koszulce polo także wyglądający jak z żurnala, stał w progu i uśmiechał się do niej. - Myślisz, że jesteś na wakacjach? - zażartował. - Chciałabyś zjeść jakiś obiad?