Wybiegł z sali i o mało nie wpadł na Juanę, Susannę Kosper oraz

niewłaściwie. Chciała raczej powiedzieć „jeszcze". W tej chwili pragnęła tylko, by nigdy się nie rozdzielali. Zdrowy rozsądek kiedyś powróci, tego była pewna. Może za kilka minut. Może jutro. Do tego an43 303 czasu chciała czuć Diaza w sobie. Chciała raz jeszcze poczuć to, co eksplodowało w niej przed chwilą, choć nie była pewna, czy sama zdoła zebrać tyle energii, by zrobić to i przetrwać. - Jeszcze - mruknęła. Nie mogła przecież tego nie powiedzieć. Z nową siłą objęła mężczyznę nogami i ramionami, zamknęła w uścisku mięśni jego wiotczejącą męskość. Diaz zaśmiał się w odpowiedzi tym swoim niskim, lekko zachrypniętym głosem. Poczuła ciepło jego oddechu we włosach. - Nie mam już szesnastu lat - chyba wciąż trochę brakowało mu oddechu. - Musisz dać mi kilka minut. Jednak nie wyszedł z niej, opadł na nią nieco ciężej, jakby wreszcie relaksując się ostatecznie, i wtulił w Millę tak, by wciąż pozostawać wewnątrz. - To chyba trwało nie dłużej niż piętnaście sekund - westchnął. http://www.protetykawarszawa.info.pl - Tak, mam. Dziękuję panu bardzo, będę punktualnie. Przerwała połączenie i zamknęła oczy, dopiero teraz zdając sobie sprawę z drżenia wszystkich mięśni. Zrobiła to. Teraz musiała zebrać siły na an43 398 kolejny krok. Udało się umówić dość wcześnie, w związku z tym zadzwoniła na lotnisko i zarezerwowała bilet na lot z Charlotte o osiemnastej. Jutro wieczorem będzie we własnym domu. Pierwszy raz od... nie pamiętała. Na pewno od ponad tygodnia. Następnego dnia spała tak długo, jak się dało. Zjadła późne śniadanie, obejrzała kilka porannych talk-show w telewizji, wzięła prysznic, umyła włosy i poświęciła sporo wysiłku ich uczesaniu.

an43 225 szyję Milli. Zamówiła empanaditas z tuńczykiem i wodę mineralną. Diaz wziął enchiladas i ciemne piwo. Czekając na jedzenie, Milla bawiła się serwetką: składała ją i Sprawdź - Przepraszam za najście - odchrząknął. - Ale ja... Czy pani Milla Edge? - Teraz już Milla Diaz - zdołała odpowiedzieć. Młody człowiek chrząknął ponownie, rzucając niepewne spojrzenie ponad jej ramieniem. Milla wiedziała, że przyszedł Diaz, jeszcze zanim jego silne ramię objęło ją w talii i przytuliło uspokajającym gestem. an43 461 - Ja... Hm... Jestem Zack Winborn. To znaczy... Justin. Pani syn - dodał zupełnie niepotrzebnie. Gęste łzy płynęły po twarzy kobiety rozmywając cudowny