trzy miesiące. Ci faceci... ci od portretu sprawcy,

go pytaniami. - To takie przerażające - stwierdziła Cindy. - Kiedy byliśmy dziećmi, Latham wykorzystywał córkę swojej żony, a potem zaczął zabijać? - Niestety, nigdy się wszystkiego nie dowiemy - odpowiedział Dane. - Przyznaję, kiedy dopłynąłem do kutra, chciałem go zabić. Chybabym jednak tego nie zrobił, gdyby nie to, że w końcu nie miałem wyboru. - Dlaczego chciałeś pozostawić go przy życiu? - zapytał Nate. - Gdyby żył, mógłby wiele wyjaśnić. Nikt nie wie, kiedy zaczął zabijać. W wodzie, na bagnach, mogą się znajdować dalsze ofiary. Nigdy się tego nie dowiemy, a lista kobiet uznanych za zaginione jest 364 długa. Są rodziny, które w nieskończoność będą znosić koszmar niepewności. Prawdopodobnie zaczął od molestowania Sheili, a potem następowała eskalacja przemocy, wraz z wiekiem i przede wszystkim http://www.prawidlowabudowa.com.pl nie wtrącaj się do tego. Miała nieprzeniknione spojrzenie. - Tylko ja jestem zdecydowana znaleźć Sheilę. Muszę się wtrącać. - Posłuchaj. Ja też się martwię, przysięgam. - Zawahał się i myśląc o ironii losu, dodał: - Uwierz, że nikomu bardziej ode mnie nie zależy na znalezieniu Sheili. Prowadzę firmę detektywistyczną, Kelsey. Pozwól mi działać. Teraz spojrzała na niego uważnie. - To znaczy, że rzeczywiście są powody, żeby się martwić o Sheilę, tak, Dane? - Tak, ale to ja się będę martwił i ja będę

Patrzył na Hectora, lecz nadal widział twarz Sheili. Piękną... Już nigdy nie będzie piękna. Sheila, która powiedziała: „Dane, pomóż mi". Czuł mdłości. Zwykle nie reagował tak na kontakt ze śmiercią. Nigdy jednak nie widział kobiety, którą znał, z którą dorastał, z którą sypiał, martwej, Sprawdź chodzić po ulicach. Powinien siedzieć pod kluczem. Prawo jest beznadziejne... A więzienia przepełnione. Trzeba zwalniać warunkowo klientów, którzy wcale nie powinni wyjść. Wiesz, jak to działa. No, ale rozumiem, że nie przyjechałeś tu po to, żeby słuchać opowieści o bezmózgowcach. Dane chciał już zacząć mówić, lecz Hector uniósł rękę. - Najpierw zamów. Weź kałamarnicę, oni tutaj znają się na kalmarach. Lekko posypana bułką tartą, mięciutka, mówię ci, pycha. Dane zamówił jednak kalifornijskiego dorsza, za którego kelnerka poręczyła, a do tego również mrożoną