- na pewno podzieliłby się z nią tak ciekawą informacją. A

Diaz nawet śniadanie przygotowywał ze śmiertelną powagą i kompetencją bijącą z każdego ruchu. Milla, pochłaniając jajecznicę, an43 445 bekon i tosty, uświadomiła sobie, że w ciągu całego pobytu tutaj nie robiła absolutnie nic - poza myciem się i jedzeniem. Diaz zajmował się całą resztą, od zakupów po sprzątanie. Kobieta z niepokojem odrzuciła niebezpieczne rozważania nad motywami, które przyświecały Diazowi. Przecież dopiero wracała do pełnej sprawności psychicznej - i to bardzo powoli. Nie była jeszcze gotowa do roztrząsania kulisów tajemniczych działań swojego towarzysza. Pomogła mu zmywać po śniadaniu. Rzucił jej lekko zaskoczone spojrzenie, ale nie skomentował. Potem Diaz wziął prysznic i wyruszył na poszukiwanie kondomów, wolał nie zostawiać ważnych spraw na ostatnią chwilę. Po jego wyjściu Milla przeszła się po domu, poprawiając to i tamto tu i ówdzie. Poprzekładała poduszki w dużym pokoju, dobierając je kolorami. Zasłała łóżko Diaza i wrzuciła pościel ze swojego do pralki. Wątpiła, by miała jeszcze okazję spać w „swojej" http://www.pracowniaemg.info.pl szła po prostu przed siebie, wreszcie zdecydowała się wracać. Odwróciła się i stanęła jak wryta na widok Diaza, który najwyraźniej szedł za nią. Trzymał się jakieś trzydzieści metrów z tyłu, by nie zakłócać spokoju Milli, ale jednocześnie nie spuszczał jej z oka. Stał i czekał. Schował ręce w kieszeniach czarnej kurtki. Zmrużone od wiatru oczy obserwowały nadchodzącą Millę. Rozzłościło ją to, że szedł za nią. Rozzłościło, choć wiedziała, że to irracjonalne. - Myślałeś, że poszłam się utopić? - rzuciła, mijając mężczyznę. Czysty sarkazm, ale ciche „tak" Diaza zamknęło jej usta. Szła w milczeniu, połykając łzy. Nie chciała płakać. Oczy bolały ją tak bardzo, że nie chciała płakać już nigdy więcej w życiu. Przypomniała sobie, jak poprzedniego dnia myślała o tym, by wbiec do oceanu.

243 na tym, że łatwiej było to powiedzieć, niż zrobić. Poza tym jeżeli Diaz istotnie był na państwowym żołdzie, to taka akcja mogła podnieść temperaturę w rejonie, co zagroziłoby interesom True. Ciężko było ukryć wszystkie sprawy, często chodziło po prostu o to, by nikt nie patrzył zbyt uważnie. A Federalni patrzyli. Gallagher wiedział, że Sprawdź Brutalnego działania. - Ona ucieknie. - Może. Ale wtedy ją znajdę. A ona to wie. Dojechali do Wal-Martu. Milla została w samochodzie - włączony silnik i klimatyzacja, zamknięte drzwi - podczas gdy Diaz poszedł kupić potrzebne rzeczy Nie zajęło mu to nawet dziesięciu minut: najwyraźniej kasjerzy, ujrzawszy go, uznali, że „tego pana" należy obsłużyć bez kolejki. Dobrze, że przynajmniej zostawił kaburę z bronią w aucie, inaczej nie obeszłoby się w hipermarkecie bez chaosu przebijającego nawet szał sezonowych wyprzedaży. Przyniósł butelkę wody, paczkę gazików, tubkę maści odkażającej, plaster, bandaże, a także tanią spódnicę i bluzkę. Milla chciała powiedzieć, że włoży bluzę na wierzch, aby zakryć plamy