jedną ręką. Przerzucił ją sobie przez ramię; wiła się zapamiętale, czując, jak adrenalina dodaje jej energii.

Sędzia zachichotał, chociaż jego twarz wcale nie była pogodna. - Odkąd to masz mi coś do powiedzenia? Poczuła, jak sztywnieją mięśnie jej karku. - Odkąd nie mam wyboru. - Czy to może poczekać? - Zerknął na zegarek i się nachmurzył. - Muszę wpaść do biura, potem na ranczo, a potem spotykam się z inwestorami na śniadaniu w Coopersville. - Sądzę, że wiesz, gdzie jest Elizabeth. Poprawił marynarkę i sięgnął po swoją kościaną laskę, do stojaka na parasole w pobliżu frontowych drzwi. - Już o tym rozmawialiśmy. - Wiem, ale myślę, że kłamiesz. Ona żyje i ty wiesz, gdzie jest. - Skończ już z tym, Shelby. - Nie mogę! - Złapała go za rękaw, wbiła palce w delikatny materiał. - Czy ty nie rozumiesz, tato? To jest ważna sprawa. Najważniejsza sprawa w moim życiu. Muszę odszukać Elizabeth i zrobię wszystko, absolutnie wszystko, żeby ją znaleźć. Właśnie dlatego błagam cię, żebyś mi pomógł. - Była zdesperowana, na skraju wytrzymałości nerwowej. Ojciec był dla niej jedynym ogniwem łączącym ją z jej dzieckiem. - Proszę... - Dławiła się ze wzruszenia. - Proszę cię, tato. Westchnął. - Ja nie potrafię ci pomóc, Shelby. - Nagle zgarbił się, sprawiał wrażenie zmęczonego, bardzo starego. - Daj już temu spokój. Jesteś młoda. Wyjdziesz za jakiegoś miłego, młodego człowieka i jeszcze urodzisz dzieci. Mówiłem ci, że chciałbym cię poznać z kilkoma mężczyznami. Jest taki prawnik w San Antonio. Trzydzieści dwa lata. Nigdy http://www.pol-rusztowania.info.pl/media/ zanim podniosła głowe, ¿eby usmiechnac sie ciepło do Marli, 76 kaciki jej ust na ułamek sekundy opadły w dół, jak zawsze, kiedy ogarniał ja niepokój. - A wiec słyszałas nas. Dlaczego nie reagowałas? - Próbowałam. Ale nie byłam w stanie sie poruszyc. - Nie przejmuj sie tym. - Ale niczego innego nie moge sobie przypomniec, ani wypadku, ani... ani niczego. - Ciagle trzymajac Aleksa za reke, odwróciła sie, ¿eby spojrzec na Cissy, która teatralnie przewróciła oczami. Patrzyła na ojca w sposób, który dobitniej ni¿ słowa mówił, ¿e chyba wszyscy ju¿ powinni stad odejsc. Nick nie miał do niej o to ¿alu.

- Miałaś do mnie zadzwonić tamtej nocy. Odchodziłem od zmysłów. - Zapomniałam. - Chrząknęła. - Zapomniałaś? Wiesz, dość nasłuchałem się kitu w swoim życiu, żeby wiedzieć, kiedy ktoś chce mi coś takiego wcisnąć. - Masz zamiar ukarać mnie mandatem czy coś w tym stylu? Bo jeśli tak, to po prostu zrób to, a jeśli nie, to lepiej już pojadę do domu - powiedziała to spokojnie, bez emocji, ale wiele ją to kosztowało. Sprawdź Budynek, cały z betonu, szkła i stali, górował nad centrum finansowym, a jego eleganckie wnetrza miesciły biura Cahill Limited. Przed siedmiu laty Alex uznał, ¿e budyneczek z czerwonej cegły, bedacy w posiadaniu firmy od ponad wieku, nie jest dosc presti¿owy. Nick uwa¿ał, ¿e ta przeprowadzka była jednym z najwiekszych błedów popełnionych w ostatnich latach. Nagle koszty zaczeły przewy¿szac przychody. Sama przeprowadzka kosztowała prawie milion dolarów, a to stanowiło dopiero poczatek wydatków. Opłaty zwiazane z wynajmem budynku były astronomiczne, nawet tak dobra lokalizacja nie mogła ich usprawiedliwiac. W ka¿dym razie zdaniem Nicka. Alex zaparkował na waskim, zarezerwowanym dla niego