samym kierunku? Były takie młode i takie rozżalone, ale ona? Dorosła

wakacyjnego kochasia, którego matka sprowadziła do domu, bo miała taki kaprys. - Zabrzmiało to przerażająco, lecz prawdziwie. - Taki chwilowy problem. 72 Izabela przyszła zapytać o lunch, więc z ulgą zmienili temat, choć mieli świadomość, że przerwa jest tylko chwilowa. Karolina spytała, czy Izabela mogłaby przynieść jej coś lekkiego na tacy, a kiedy Matthew powiedział, że sam chętnie to zrobi, rzuciła mu wręcz niechętne spojrzenie, co odczuł jak cios w żołądek. Nieco później zadzwonił Howard Lucas, żeby zapytać o pacjentkę. Matthew, który dopiero co skończył rozmowę z biurem, odebrał telefon w gabinecie i zameldował, że Karolina czuje się znacznie lepiej, chociaż nadal jest słaba. - Czy chce pan z nią rozmawiać? - Za chwilę. Musiało panu być ciężko ostatniej nocy, co? - Owszem. - Wie pan... Problemy między nastolatkami i ich ojczymami dają o sobie znać w różny sposób. Proszę nie myśleć, że tylko pan je ma. - Nie, nie sądzę... - Matthew zawahał się przez chwilę, ale uznał, że musi brnąć dalej. - Jeśli chodzi o mango... http://www.pappatore.pl poczucie bezpieczeństwa. - Na to pomoże tylko czas. - Mam nadzieję, że będzie mi dane go dość, by utrzymać się w kursie. - Na pewno się utrzymasz. Chociaż jeśli jakaś trzynastolatka zdaje sobie sprawę z braku gwarancji w tej kwestii, to jest nią Chloe. Razem z Zuzanną opowiedzieli Sylwii, jak Flic próbowała ich zabić tamtej nocy. Terapeutka jednak znów pozwoliła, aby emocje wzięły górę nad profesjonalizmem; nie była w stanie oficjalnie oskarżyć córki Karo, taka zdrada po prostu nie mieściła się jej w głowie, dlatego ubłagała Matthew, żeby nie składał doniesienia na policji. Sylwia zachowała milczenie, pozostawiając mu decyzję,

schorzeń ani psychicznych urazów, w kwestii ciąży zaś Karolina się z nim nie konsultowała. Urzędnik koronera ogłosił zamknięcie postępowania dowodowego. Zapadła ciężka cisza. Chloe poruszyła się nieznacznie, ale wszyscy inni siedzieli jak zamurowani. Matthew, którego serce Sprawdź głośno tego, co czuje... co czuje chyba już od pierwszej chwili, gdy go ujrzała. - Kocham cię. - Jeszcze raz. - Och, ale z ciebie dyktator! Jeszcze ktoś pomyśli, że jesteś jakimś księciem czy kimś takim. Ale niech ci będzie. Kocham cię. Wiem, że to wariactwo, ale kocham cię i wyjdę za ciebie. - Boisz się, że będę żałował? Zapytaj mnie o to za pięćdziesiąt lat. Jestem pewny, że będę ubolewał jedynie nad tym, że nie poznałem cię wcześniej. - Wsunął jej pierścionek na palec. - To chyba znów cytat z tej cholernej książki? Dużo jeszcze