- To jest szokujące, wiem. Ale chyba zrobisz to dla

- Proszę się rozgościć i mówić mi Augusta. - Dziękuję, Augusto. Jestem Victoria albo Vixen, jeśli wolisz. Gospodyni usiadła naprzeciwko niej i poleciła kamerdynerowi, żeby przyniósł herbatę. - Zaproponowałabym, byś nazywała mnie „babcią", ale chyba obie potrzebujemy czasu, żeby przyzwyczaić się do tej formy. Victoria się uśmiechnęła. Na razie szło jej dobrze. - Pewnie się zastanawiasz, co mnie tu sprowadza. - Domyślam się. Sinclair. Serce zabiło jej szybciej. - Masz rację. - Babciu, przecież wyraźnie prosiłem, żeby bezzwłocznie zawiadamiano mnie o pojawieniu się w okolicy atrakcyjnych dam. - Christopher Grafton wszedł do bawialni z pękiem świeżo zerwanych stokrotek. - Nawet jeśli tylko przechodzą obok naszego domu. - Przepraszam, Christopherze. Sądziłam, że http://www.osk-ekspress.pl/media/ jakby była główną nagrodą na wiejskiej zabawie. Gdyby nie to, że przypadkiem natknął się na ich grupkę w restauracji, nigdy nie zaprosiłaby go do Grafton House. Dobrze chociaż, że był zręcznym tancerzem. W dodatku nie musiała podtrzymywać rozmowy, bo i tak nie pozwalał jej dojść do słowa. Ograniczała się do potakiwania i ukradkiem obserwowała Lionela i Lucy. Na początku sezonu Parrish należał do grona jej wielbicieli, ale teraz nie odstępował na krok panny Havers. Victoria uśmiechnęła się w duchu. Nigdy nie bawiło jej swatanie, ale akurat ci dwoje tak do siebie pasowali, że nie mogła się powstrzymać.

Czy te dzieciaki nigdy nie słyszały o czymś takim, jak dobre maniery? – Owszem, słyszały, tylko nie zawsze o nich pamiętają – odpowiedziała Lucy. W ręku trzymała przenośny telefon. – Zapomniałam zaciągnąć rolety. – Sam powinienem o tym pamiętać. Sprawdź - Mogę zadać ci jedno pytanie? - Tak. - Ile z tych historii o twoich eskapadach po Europie jest prawdziwych? Odetchnął w duchu. - Większość. Victoria wstała powoli. - Dałeś mi dużo do myślenia, Sinclairze. -A czy ja mogę zadać ci to samo pytanie? Ile z twoich londyńskich wyczynów jest prawdą? Podeszła do drzwi. - Większość - rzuciła lekkim tonem i wyszła z biblioteki. Sinclair podjął spacer. Najważniejsze, że nie zrobił