o dziesiatkach gosci, oczekujacych, ¿e ujrza urocza pania

wciąż ściskał w ręce. - Naprawdę. - Schylił się i wsunął do kabiny. - Nie potrzebuję twojej pomocy. - Ależ potrzebujesz, złotko - powiedział i zaczął wodzić swoim grubym paluchem po jej twarzy. - Wynoś się! - Tego nie mogę zrobić. - Mówię poważnie, McCallum. - Ach tak? I co zrobisz? - Przysunął się do niej, a ona szybko uciekła na drugi koniec i wyciągnęła rękę do klamki. Za późno. Złapał ją za szyję swoją wielką łapą i przyciągnął do siebie. O Boże, strasznie mu cuchnęło z gęby. Otworzył usta i pocałował ją. Shelby omal nie zwymiotowała. - Zostaw mnie w spokoju. - O nie, cukiereczku. Nie zrobię tego. Nie teraz. Strach zmroził jej krew. McCallum znowu ją pocałował. Odłożył pistolet na półkę. Shelby odczołgała się do tyłu, żeby się na niego zamierzyć, lecz on uderzy ją po ręce i zaśmiał się złośliwie, jakby jej nieudolne próby go bawiły. Uderzyła go mocno, dłonią w policzek. - Wynoś się, Ross, bo przysięgam... - Nic nie zrobisz, tylko dasz mi to, co dałaś temu skundlonemu gnojowi - warknął i rzucił się na nią. Walczyła z nim, krzyczała i drapała go po twarzy, lecz on tylko szczerzył zęby w uśmiechu i spychał ją na fotel. Łup! Wyrżnęła tyłem głowy w okno od strony pasażera. Poczuła przejmujący ból. Zobaczyła jasne światła, a http://www.ortopedawarszawa.net.pl/media/ Bez słowa kiwnęła głową. - Kogo jeszcze? - Mówiłam to wiele razy, kiedy policja zaczęła mnie wypytywać. - Gdzieś na ulicy pies zaczął głośno ujadać. - Wiem, ale odśwież mi pamięć. Zawahała się. Zmarszczyła czoło w zamyśleniu. - Była tam jego siostra, Mary Beth - powiedziała - i, oczywiście, ta kurwa. - Ruby Dee. - Si. - Vianca zrobiła pogardliwą minę. - Ruby. I Joe Hawk, był tam wcześniej, o wiele wcześniej, z... Nevadą Smithem. - Odwróciła wzrok. Bingo! Shep podejrzewał, że Nevada i jego kuzyn tam byli, ale nie zdążył jeszcze się przekopać przez tony zeznań z procesu McCalluma. - Badger Collins, Etta Parsons... Celeste... och, ona jest córką Caleba, tego pijaka. - Niecierpliwie pstrykała palcami, usiłując wszystko sobie przypomnieć. Była teraz jak w transie.

nisko jego waskie biodra, o jego szerokich ramionach, rozpierajacych stara kurtke i o tym, jaki wydał jej sie pociagajacy - i niebezpieczny. - Alex sie nie zgadza. - Alex chyba nie przepada za nia ani za jej bratem - zauwa¿yła Marla, z trudem odrywajac wzrok od Nicka. Sprawdź Zawahała się. Nie był to najwłaściwszy moment, żeby opowiedzieć mu o gwałcie i o tym, że być może Ross jest ojcem Elizabeth. Chrząknęła i oblizała wargi, nagle suche. - Ja chyba najbardziej - przyznała. Zaczęła się pocić. Jak miała to wszystko wytłumaczyć? Co on sobie o niej pomyśli, gdy pozna okropną prawdę? Ból przeszłości, poczucie, że ją wykorzystano, i wstyd sprawiły, że znowu stanęły jej łzy w oczach. - Ale próbuję się nie bać. 117 Przysunął się, popatrzył jej prosto w oczy i ujął w dłonie jej twarz. - Wiem, co się stało - powiedział cicho. Och, Nevada, nie. Nie wiesz tego. Nie mógłbyś. Wzruszenie dławiło jej gardło. Wybuchnęła śmiechem, w którym nie było ani trochę radości i który odbijał się pustym echem od ścian. - Nie. Nie sądzę, żebyś to wiedział. Popatrzyli sobie w oczy i Shelby natychmiast zrozumiała, że on zna jej największą tajemnicę. - McCallum zgwałcił cię, Shelby. I to dlatego wyjechałaś.