Gęste łzy płynęły po twarzy kobiety rozmywając cudowny

rozpłynięcie się w powietrzu. Może Diaz zadowoli się połknięciem grubej ryby i pozwoli ujść płotkom. Niestety, facet miał sławę człowieka równie bezwzględnego, co wytrwałego i nieustępliwego. On nie pozwalał ujść nikomu. A Pavon nie mógł ryzykować, że an43 345 pewnego pięknego dnia stanie twarzą w twarz z tym szatanem. Jego pierwotny plan był pewniejszy: porwać kobietę, użyć jej jako przynęty, a potem usunąć Diaza. Tylko wtedy będzie naprawdę bezpieczny. Siedział więc w knajpie, czekając i czekając, kojąc nerwy kolejnymi flaszkami piwa Victoria. Gdzie ona się podziewała? Czy był dla niej takim śmieciem, że nie pofatygowała się nawet przez granicę, aby go zobaczyć? Ułatwił jej wszystko maksymalnie. Co miał jeszcze zrobić, osobiście zapukać do drzwi? Przy czwartej flaszce doszedł do wniosku, że baba chyba jednak nie przyjdzie do knajpy Ostatecznie wchodziły tu tylko dziwki, no i takie, co szukają kłopotów. Noga porządnej kobiety nie postałaby w meksykańskiej knajpie, a ta suka była porządną kobietą. http://www.oritrendy.pl Dla moich przyjaciółek: Beverly Barton, która potłukła swoją część naczyń, i Lindy Jones. Obie płakały, kiedy opowiadałam im, o czym jest ta historia. Dla Kate Collins, mojej redaktorki, i dla całego zespołu Ballantine. Za to, że zrobili znacznie więcej, niż do nich należało. Jesteście wspaniali. Dla Robina Rue, mojego agenta, który męczył się wspólnie ze mną. Czy zdajesz sobie sprawę, że trzymamy się razem od ponad dwudziestu lat? Dłużej niż niejedno małżeństwo. an43 2 -1 –

nazwiska nie ma w książce telefonicznej, miała na myśli nazwisko „Boone". Sam True miał jej domowy numer, bo osobiście zapisała mu go na wizytówce. Zatem skoro Diaz mimo to ją wytropił, to mógł równie dobrze włamać się dziś w nocy do jej mieszkania, zanim jeszcze Milla się obudziła. A może miał coś ciekawszego do roboty Sprawdź - Nerkę? - zapytał wreszcie. Patrzyła na niego szeroko otwartymi oczyma, kompletnie, zbita z tropu. Z jej całej tyrady Diaz wyłuskał jedyny detal niepasujący do reszty Od chwili przebudzenia w klinice, od tamtego strasznego dnia jej całe życie skupiło się na jednym celu: odnalezieniu Justina. Nie pozwalała sobie na rozpraszanie się: zacisnęła zęby i ekspresowo przebrnęła przez rehabilitację. Odstawiła całe życie prywatne na bok, bo nikt nie liczył się dla niej tak bardzo jak syn. Nie roztkliwiała się nad sobą, nad własnym pokiereszowanym ciałem. Aż do tej chwili nie an43 143 zdawała sobie sprawy, jak bardzo wściekła była na bandytę również