nagle sprawę, dlaczego Kelsey zaczęło tak na tym

RS 209 innym prawie było widać pośladki. Oto kilku podpitych, zachowujących się coraz głośniej. A pomiędzy tymi i innymi grupkami samotne postacie - przechadzające się niespiesznie, dokonujące wyboru... To ci, którzy przybyli nie tyle się zabawić, co pożywić. Pożywić się kosztem tych, którzy dawali się tak łatwo zwieść, spragnieni jakiejś rozrywki w życiu. Jessica wyczuwała ledwie wstrzymywany głód tych upiornych myśliwych, czuła ich narastające wyczekiwanie, wiedziała, jak bardzo muszą być wdzięczni Władcy za zorganizowanie dla nich takiej uczty. - On przybędzie - odezwał się ktoś, zatrzymując Jessicę. Ujrzała wysokiego i szczupłego bruneta, który nie wydawał się stary, stare miał jedynie oczy - znużone, zdradzające duże doświadczenie. I lubieżne. - Ale któż wie o tym lepiej niż ty, najbardziej ukochana z jego sług? Cały świat wie o tobie, domino. - Skłonił głowę jak przed królową. Czyli dobrze sobie poradziłam, rozsiewając w Transylwanii plotki o dominie, pomyślała. Władca nie wiedział, że ma partnerkę, ale wszyscy inni wiedzieli o tym doskonale, Jessica o to zadbała, więc gdy tamtej nocy http://www.nfz.info.pl razem jednak mam ze sobą broń. - Znajdą ślady opon. - Co z tego? Przyjechałem się pożegnać. Znalazłem twoje zwłoki. Natychmiast zadzwoniłem na 911 i zawiadomiłem policję. Kelsey trzymała się chyba tylko dlatego, że nie mogła do końca uwierzyć. Pracowała z Larrym przez wiele lat. Trzymała jego stronę podczas rozwodu. Spała z nim pod jednym dachem. Zbliżył się o krok. Poczuła, że ogarnia ją przerażenie. Jednak już raz walczyła o życie. Teraz także się nie podda. 379

- Kto? - zapytał. Gdy usłyszał odpowiedź, zacisnął rękę na kierownicy. - Kelsey? Cindy wpadła do sypialni w chwili, gdy jej przyjaciółka przestała krzyczeć. - Co się stało? Sprawdź Nancy przywitała się również, lecz postarała się, by jej ton zabrzmiał bardziej pogodnie. - I co u was? - Świetnie - wycedził ponuro Jeremy. - Moja najlepsza przyjaciółka nie żyje, waszym zdaniem została wampirem, który chce mnie zabić, dlatego zamierzacie przebić ją osinowym kołkiem. Jej matka w kółko do mnie wydzwania, a ja nie mam odwagi odebrać i porozmawiać z nią. W dodatku wygląda na to, że resztę życia będę musiał spędzić w ukryciu. Boję się, ale chcę ją zobaczyć. Gdybym powiedział to do kogoś innego, zamknęliby mnie w psychiatryku. - Całkiem zgrabnie udało ci się podsumować sytuację w kilku krótkich zdaniach - stwierdził Bryan. - Ale teraz pora się zbierać, robi się późno. Zaprowadzę was do domu Jessiki. Teraz - rzekł stanowczo.