W końcu był z księciem! A książę nie pozwoliłby mu cierpieć!

- Chciałam cię tylko pocieszyć! - Pozwól, żebym to zrobił - wyszeptał tonem, który nawet jemu wydał się dziwny. - Co? - Milcz - odparł i zamknął jej usta pocałunkiem, przesuwając dłonią po całym ciele. Becky zrozumiała jego zamiary dopiero wtedy, gdy sięgnął ponad podwiązkę i dotknął uda. Znów ją delikatnie pocałował, uciszając jej słowa, i wysunął dłoń spomiędzy jej nóg tylko po to, żeby pogładzić ją po włosach. - Do czego ty, u licha, zmierzasz? - Wiesz, że tego chcesz. Dałaś mi to do zrozumienia chwilę wcześniej. - Zanim opowiedziałeś, co ona ci zrobiła. - Jakie to ma znaczenie? - Nie musisz mną manipulować, żebym troszczyła się o ciebie. - Zanurzyła palce w jego włosach i pociągnęła za złote kędziory. Spodobało mu się to. - Przecież - odezwała się - wcale nie mam zamiaru cię krzywdzić. - Właśnie, że tak - wyszeptał. Wiedział już, gdzie ma jej dotknąć pod muślinem. Miękkie, ciepłe, drżące ciało Becky łagodziło jego ból, zachwycało go. Jęknęła z zaciśniętymi powiekami i raz jeszcze próbowała go powstrzymać, lecz ta chęć wkrótce w niej osłabła. - Nie możesz mnie przekupić w ten sposób. - Czyżby? - Przestań! - syknęła, ale pragnęła, żeby nadal ją pieścił. http://www.nabudowie.org.pl - Chyba trochę przesadziliście z ostrożnością - zauważył cierpko. - Synu, rozumiem twoje rozgoryczenie. Chcę ci jednak powiedzieć, że trzej ludzie, którzy wcześniej zajmowali się tą sprawą, stracili życie. Ostatni został poćwiartowany i odesłany do ISS w trzech częściach. - Carlise zrobił pauzę i ze współczuciem patrzył na bladą twarz Edwarda. Jako ojciec najchętniej oszczędziłby mu takich szczegółów, ale obiecał powiedzieć synowi prawdę. - Gdyby Isabella została zdemaskowana, nikt nie byłby w stanie jej uratować. Teraz, kiedy wiesz o niej wszystko, ryzyko jest nawet jeszcze większe. Edward przestał krążyć po pokoju i usiadł naprzeciwko ojca. - Ja ją kocham. - Tego się obawiałem. - Nie będę stał z boku i przyglądał się, jak Blaque załatwia kolejną bliską mi osobę. - Synu, jesteś dorosły i wiesz, że czasem trzeba zapanować nad emocjami. One są bardzo złym doradcą. - Może dla ciebie i dla Aleksa, ale nie dla mnie. Wiem jedno. Chcę własnoręcznie zabić Blaque'a. Carlise poczuł strach. I dumę. Opanował się jednak i powiedział stanowczo: - Ostrzegam, że jeśli zrobisz teraz coś, co zakłóci przebieg operacji, odpowiedzialność za śmierć Isabelli spadnie wyłącznie na ciebie. Doprowadzony do ostateczności, Edward pochylił się w stronę ojca i Wycedził: - A czy ty rozumiesz, że ja ją kocham? Gdybyś był na moim miejscu, siedziałbyś z założonymi rękami? Carlise patrzył mu w oczy, myśląc o jedynej miłości swego życia.

- Dobrze, starczy młody – odezwał się nagle Adam. Chłopiec grzecznie wstał, spoglądając na niego z uwielbieniem, ale Adam musiał tego nie dostrzec. Kazał mu się obrócić i zsunąć spodnie. Krystian grzecznie wykonał jego polecenie, wypinając nieco swoje krągłe pośladki. Adam aż zamruczał, gładząc półkule prawie że z czułością. Chłopak obejrzał się przez ramię, aby móc zobaczyć, co teraz robi jego książę. Mężczyzna sięgnął do Sprawdź - Wybrała się razem z nim do Francji, żeby ratować dzieci arystokratów. Wielu ich przyjaciół w Paryżu zostało zamordowanych przez motłoch, lecz służba zdołała ukryć niektóre z dzieci. Matka uważała, że ma obowiązek odnaleźć je i przewieźć potajemnie do Anglii. Przeprawiali się z nimi potem przez kanał La Manche, przewożąc dzieci na statku Carnarthena. No i pewnego dnia matka nie wróciła. Podobno została zatrzymana i skazana na śmierć. Carnarthen nie zdołał jej uratować. - O Boże! - Becky odłożyła widelec. - Ja... ja po prostu nie wiem, co powiedzieć. Alec spojrzał na nią uważnie. Wcale nie wyglądał na zasmuconego, choć utrata matki musiała mu przecież sprawić głęboki ból. - Nie brakowało ci jej? - Niekoniecznie. Zdumiała się. Alec powoli obracał w palcach widelec. - Rzadko o niej myślę. Dlaczego właściwie miałbym to robić? Ona nie myślała o nas. Przypatrywał się jej pilnie. Becky patrzyła w ziemię.