że o żadnej przyjaźni nie ma nawet mowy. Avery Johnson obracał się w kręgach zupełnie

go dotykać. Więcej i więcej, gdyby tylko dalej stał bez ruchu, bez jednego oddechu. Rozpięła mu koszulę. Zsunęła mu ją z ramion. Miał potężną klatkę piersiową, ciepłą, wyrzeźbioną latami biegania. Zmierzwione włosy na piersi wydawały się takie sprężyste. Położyła mu dłoń na sercu i poczuła, jak mocno wali. Na obojczyku i przedramieniu miał trzy nieduże blizny. Pamiątki po salwie ze strzelby, kiedy kamizelka kuloodporna nie przyjęła całego uderzenia. Przesuwała palcami po bliznach. Quincy, superagent. Quincy, superbohater. Zachwycający... Nagle chwycił ją za nadgarstek. Gwałtownie podniosła wzrok. Pierwszy raz widziała to spojrzenie - mroczne i skrzące się pożądaniem. Znieruchomiała, umysł wrócił do normalnego stanu. Myślała o polach żółtych kwiatów i spokojnych strumieniach. Przypomniała sobie, że dotykała jego ciała, ale teraz to uczucie było takie dziwne, nierealne. Quincy odepchnął ją. Powiedział, żeby dała mu chwilę. Ale nie zrobiła tego. Czuła się upokorzona, zażenowana, zawstydzona. I jak to miała w zwyczaju, powiedziała, że to była jego wina, i wyszła bez słowa. W ciągu następnych miesięcy łatwiej było jej po prostu pozwolić, żeby telefon dzwonił i dzwonił. A jeśli zastawał ją w domu, nigdy nie miała czasu na rozmowę. Miał rację. To ona przestała odbierać jego telefony. Ale przecież powinien http://www.nabudowie.info.pl że broń należy zawsze trzymać wycelowaną w bezpieczny cel. Potem ojciec wygłosił wykład o tym, że broń należy ładować dopiero wtedy, kiedy jest się gotowym do strzelania. Mówił też na temat odbezpieczania broni w ostatniej chwili przed strzelaniem, ochrony uszu i oczu. Kazał jej słuchać prowadzącego strzelnicę, ładować wtedy, kiedy on każe, strzelać, kiedy on każe, i przerywać ogień, kiedy wyda taki rozkaz. Wreszcie, po dwóch godzinach wykładu, ojciec pozwolił jej celować do papierowej tarczy i ćwiczyć na sucho, a sam stał za nią i korygował sposób celowania. Pamiętała jego stłumiony głos, raczej pomruk. Pamiętała, że nie mogła się doczekać, aż dostanie ostrą amunicję. Ale ojciec, ze stoickim spokojem, pouczał dalej. Pistolet to nie zabawka. Sam pistolet nie jest nawet bronią. To przedmiot nieożywiony. Dopiero człowiek decyduje o tym, czy go ożywić i używać w sposób

Dom Quincy'ego, Wirginia Wyjdź z domu! - Pierce? Raczej nie... - Glenda, sprawca przed chwilą do mnie dzwonił. Chce, żebym wrócił na Wschodnie Wybrzeże. Jest gotów zabić kogoś, żeby mnie do tego zmusić. 220 Sprawdź - Jechać samochodem jako pasażer to jeszcze nie przestępstwo. - Popracujemy nad tym. Amity to dobry człowiek. Potrafi zebrać dowody. Teraz powiedz, dlaczego akurat tej nocy pojechałeś do swojej byłej żony! - Martwiłem się. Elizabeth... Bethie rzadko wychodziła z domu. Zdzi¬ wił mnie fakt, że cały dzień nie mogłem się do niej dodzwonić. 120 - Ciekawe, czy on o tym wiedział. - Prawdopodobnie tak. - Quincy wreszcie się odwrócił. Wyglądało na to, że w ciągu ostatnich godzin włosy na jego skroniach jeszcze bardziej posiwiały. Był doświadczonym agentem FBI, człowiekiem, który zarabiał na życie, przyglądając się najokropniejszym z horrorów. Rainie zastanawiała się, czy to mogło mu pomóc w takich chwilach jak ta, kiedy pragnął uratować swoją drugą córkę, czy też jego wiedza mogła tylko wszystko pogorszyć.