Zadzwonił telefon. Emma poruszyła się w pościeli i skrzywiła na

Na pozór brzmi to absurdalnie, ale tylko na pozór. Bo jeśli Julianna przemieni się w Kate, tylko młodszą i bardziej seksowną, wówczas Richard na pewno ją wybierze. Nadal będzie kochał Kate, tylko pod inną postacią. Pokocha ją jeszcze mocniej. Zrozumie, że są sobie przeznaczeni. Teraz powinna zająć się baczną obserwacją Ryanów, żeby przygotować się do nowej roli. Uśmiechnęła się, myśląc o przyszłości. A potem wstała z ławki i ruszyła wolno do samochodu. ROZDZIAŁ PIĘTNASTY Telefon zadzwonił, gdy Richard w sobotni poranek wybierał się na salę gimnastyczną. – Kate, możesz odebrać? – poprosił. – Zostawiłem swoje rzeczy na górze, a jest już późno. – Tak, oczywiście. Zakręciła kran i podeszła do aparatu, wycierając dłonie w ścierkę. – Jeśli to moja matka, powiedz, że wyszedłem. Zadzwonię do niej później. Kate skinęła głową i podniosła słuchawkę. – Tak, słucham? Richard nawet nie czekał, żeby sprawdzić, kto dzwoni. Był umówiony http://www.medycynaestetyczna.edu.pl – Nie, nie zmienię decyzji. Wiem, że nie ja mam być jej matką. – Coś w niej nagle zaprotestowało, ale Julianna zdusiła to w zarodku. – Tylko Kate. – Jesteś pewna? Jeśli masz jakieś wątpliwości, jeszcze jest czas, żeby o nich pomówić. Później będzie to znacznie bardziej bolesne. Również dla niej. – Skinęła głową w stronę dziecka. Wahała się, ale tylko przez chwilę. – Jestem pewna. Tak, wiedziała, co ma robić. W tym momencie przestała istnieć Julianna Starr. Dawne życie pozostało daleko za nią, a nowe czekało za progiem. Musi stać się kobietą, którą pokocha Richard. – Zadzwoń po salową – zwróciła się do Ellen. – A potem skontaktuj się z Kate i Richardem. Powiedz im, że mają

-Lauro, kot w domu? -Mały kociak. Myślałam, że pracujesz? Zignorował to i dodał: -To chyba niezbyt rozsądne. Ona ma tylko cztery latka. -I dobrze jej zrobi opieka nad żywym stworzeniem. Łatwiej poradzi sobie ze stratą, Richardzie. A kotek nie zrobi Sprawdź dwudziestu czterech godzinach była wykończona i gotowa się poddać. „Wszystko w porządku", przedrzeźniała samą siebie. Jasne, wszystko w porządku. Jeśli wszystko jest w porządku, to dlaczego kark boli ją tak, jakby ktoś wbił jej tam grubą stalową rurę? I dlaczego jest przekonana, że musi spotkać się z psychologiem dziecięcym? I dlaczego tak bardzo chce po prostu usiąść i płakać? Malinda wyprostowała ramiona, połknęła łzy i mocniej zaczęła ścierać zeschnięte mleko ze szklanki. - Bo jesteś zmęczona - udzieliła sobie sama odpowiedzi zdecydowanym głosem. - Bo nigdy nie