Jej zajęłoby to pewnie godzinę, a Grace radzi sobie z tym w kwadrans. Laura już nie próbuje jej pomagać i nie wierzy własnym oczom, kiedy po kilku minutach w dolnym brzegu nie brakuje żadnego kawałka. Wkrótce gotowy jest górny.

Ale kiedy uniosła głowę i ujrzał w jej oczach morze niepewności i wątpliwości, zrozumiał, że będzie musiał spróbować. Ujął jej dłoń i wolno podniósł do ust. - Chcę to za mało powiedziane - szepnął. Jego język drgnął i rozpłomienił wnętrze jej dłoni. Ogień poprzez ramię spłynął w dół, aż do stóp. Malinda z trudem powstrzymała chęć ucieczki i spojrzała na jego twarz. Włosy miał odgarnięte do tyłu, czesane nie grzebieniem, lecz palcami. Łysiał lekko nad czołem, linia włosów układała się w trójkąt dobre siedem centymetrów nad nosem. JEDNA DLA PIĘCIU 105 Między brwiami widniały głębokie bruzdy. Malinda zastanawiała się nad ich przyczyną. Praca? Obowiązki? Zmęczenie? Równie dobrze wszystko razem, pomyślała przesuwając po nich palcem. Pracował do późna, według niej zbyt dużo. A chłopcy to też poważny obowiązek. Miała nadzieję, że tutaj akurat trochę go odciąża. Nie potrafiła powiedzieć, ile Jack sypia, ale często http://www.medycyna-estetyczna.org.pl/media/ – Skąd wiesz, że ichnie mam? – Julianna pochyliła się w jej stronę. – Umiem robić wiele różnych rzeczy. – Przykro mi, ale oba stanowiska wymagają ukończonych studiów i doświadczenia zawodowego. Julianna była załamana i wcale nie starała się tego ukryć. Miała nadzieję, że w tak dużej firmie jak Nicholson, Bedico, Chaney & Ryan, znajdzie się również coś dla niej. Może Sandy ją oszukuje i wcale nie chce jej pomóc? A może trzeba użyć bardziej dosadnych argumentów? – Wszyscy mi to powtarzają – westchnęła, patrząc ze łzami w oczach na swoje ręce. – Obawiam się, że będę musiała wrócić. – Wrócić? – powtórzyła Sandy. – Do Waszyngtonu? Kiedy potwierdziła, dziewczyna jęknęła głucho. – Nie możesz wrócić. Dopiero... Dopiero się poznałyśmy!

Ogromnie go to zaskoczyło. – Co się stało? Potrząsnęła głową i cofnęła się trochę. – Nic. Idź już. Złapał ją za rękę, widząc, że chce od niego odejść. – Co się stało? Dlaczego płaczesz? Sprawdź odziedziczyli po matce. Szczególnie bliźniaki. Czuła się dziwnie, leżąc tak z Jackiem i patrząc na część jego życia, którą dzielił z inną kobietą. Owszem, mówił jej czasem o swej przeszłości. Ale dopiero widząc to na własne oczy poczuła się jak intruz. Nawet na filmie widoczny był awans, o którym wspominał Jack - od ich pierwszego domku z byle JEDNA DLA PIĘCIU 135 jakimi meblami po obecną okazałą posiadłość. Każde narodziny, urodziny i Boże Narodzenie w żywych kolorach. Mały Jack jako tłuściutkie niemowlę wyrywające się kąpiącej go matce. Bliźniaki na wysokich krzesłach, przed każdym tort z jedną świeczką i „Sto