- Dziesięć - odparł bez zastanowienia. Zresztą dlaczego

twierdzi, Ŝe Nita jest niewinna. Alli zna ją lepiej niŜ ja i ma do niej zaufanie. UwaŜa, Ŝe Nita nigdy by tego nie zrobiła. Gavin tym razem skinął głową. - Do nas więc naleŜy - mówił - schwytać właściwą osobę i udowodnić, Ŝe Nita Windcroft jest niewinna. A oto wykaz klientów Nity - powiedział puszczając w obieg listę. - Jak panowie widzicie, ma ich dość sporo. Proszę, abyście zapoznali się z tym i na następnym spotkaniu zastanowimy się, kogo moŜemy dopisać do listy podejrzanych. - Słuchaj, Jake, na tej liście jest twoja przeciwniczka. MoŜesz sobie wyobrazić, Ŝe Gretchen Halifax ma konia, którego trzyma na farmie Windcroftów? - zapytał ze śmiechem Connor. - A ja sądziłem, Ŝe kandydatce na burmistrza wręcz nie wypada dosiadać konia. - Oczywiście - poparł go Logan. - A w dodatku ten koń wabi się Silver Dollar. Mark uśmiechnął się i mruknął coś pod nosem. Gavin zaszurał krzesłem, usiłując wyraźnie zaprowadzić porządek w obradach. - Jest jeszcze jeden powód - zaczął - dla którego zwołałem to zebranie. Zwrócono mapę. - Co?! - wykrzyknęło chórem pięciu męŜczyzn. - Tak. Zadzwonił do mnie dyrektor Muzeum Królewskiego, Ŝe zwrócono http://www.meble-drewniane.edu.pl/media/ Mattem poprzysięgli sobie, Ŝe póki ojciec Ŝyje, noga ich tu więcej nie postanie. I dotrzymali słowa. Mark znieruchomiał, gdy usłyszał, Ŝe drzwi się uchylają. Bał się spojrzeć, by nie stwierdzić, Ŝe to złudzenie. Puls bił mu niespokojnie, ale zmusił się do zapanowania nad emocjami i powoli rozejrzał się dokoła. Spojrzał na jej twarz, na wymuszony, nerwowy uśmiech. - Jestem tu - wyszeptała, i ten kusząco spokojny głos przyspieszył mu puls jeszcze bardziej. Zaparło mu dech w piersi i jedyne, co udało mu się powiedzieć, gdyŜ jego mózg nie funkcjonował sprawnie, to: - Dzięki, Ŝe przyszłaś. Obrzucił wzrokiem całą jej sylwetkę. Przebrała się w strój bardziej odpowiedni niŜ szlafrok. Miała na sobie krótką bluzę z czerwonego jedwabiu, która

- Pożądanie! - wykrzyknęła. R S - Dokładnie - przytaknął cicho. - To właśnie pożądanie. Oddał jej ołówek. Willow spodziewała się, że teraz niezwłocznie uda się na górę, ale on nie ruszał się z miejsca. W pełni świadoma, że jej się przygląda, wpisała w krzyżówkę Sprawdź Willow zauważyła, że jej pracodawca opalił się. Bijący z policzków blask podkreślał magnetyzm jego spojrzenia. - Czym zajmuje się twoja szwagierka, gdy nie gra w golfa? - Prowadzi butik w Crestville. Sama projektuje większość ubrań. Jej kolekcja nazywa się CM. Works, może o niej słyszałaś? Rzekomo jedna z zaprojektowanych przez nią sukienek pojawiła się na styczniowej okładce magazynu „Vogue". - Niestety nie. - Jeżeli projekty autorstwa Camryn pojawiały się w „Vogue", Willow z całą pewnością nie było na nie stać. - Ale to zapewne dlatego, że niezbyt interesuję się modą. Jestem w końcu szarą myszką - dodała niby od niechcenia. Scott nie krył zaskoczenia. Wpatrywał się w nią podejrzliwie, jakby chciał ocenić, czy to przypadek, czy też Ida Trent