słuchającego opowieści Susan (bardziej elokwentnej

D. problemy bytowe. 1.4. Rozpoznawać nieprawidłowości w rozwoju człowieka, czyli: • rozpoznawać nieprawidłowości w rozwoju człowieka, np.: w rozwoju fizycznym, psychicznym. Etap pisemny egzaminu – 15 – Przykładowe zadanie 4. Opiekunka opiekuje się od 1,5 roku 78-letnią kobietą. Ich współpraca do tej pory układała się bardzo dobrze. Ostatnio to się zmieniło. Podopieczna stała się podejrzliwa wobec opiekunki, oskarżyła ją o kradzież pieniędzy. Uważa, że jest podsłuchiwana i w związku z tym rozmawia szeptem. Coraz częściej denerwuje się twierdząc, że nikt jej nie rozumie. O jakiego rodzaju nieprawidłowościach mogą świadczyć powyższe symptomy? A. Nieprawidłowości w rozwoju psychicznym. B. Zaburzenia w rozwoju fizycznym. C. Nieprawidłowości emocjonalne. D. Zaburzenia pamięci. 1.5. Rozróżniać rodzaje opieki nad podopiecznymi sprawowanej przez opiekunkę środowiskową, czyli: http://www.maszynydobudowydrog.com.pl Carrie razem z wózkiem do przedsionka pobliskiej kawiarni. - Zawołam swój samochód. - Nie wsiądę z tobą do samochodu! - Carrie strąciła jego dłoń ze swego ramienia i schyliła się nad Dannym, by sprawdzić, czy niczego mu nie brakuje. A potem wyprostowała się i powiedziała dobitnie: - Nie znam cię. R S - Musimy porozmawiać, a na ulicy nie da się tego zrobić - stwierdził stanowczo Nik - więc może wejdziemy do kawiarni. Carrie się zawahała, przygryzła wargę. Rozumiała, że nie uniknie tej rozmowy; wolała już mieć to za sobą.

Przyglądała mu się, czekała na reakcję, ale Nikos się nie odezwał. Jeszcze chwilę siedział bez ruchu, jak martwy, a potem wstał i bez jednego słowa wyszedł z gabinetu. R S Carrie patrzyła w ślad za nim. Nie wiedziała, co ze Sprawdź i wlepiając wzrok w kable u stóp Allbeury'ego. - A to co za cholerstwo? - W skrócie: w szybie windy jest kobieta z połamanymi palcami i ręką. - Prawdopodobnie połamanymi - poprawiła go Lizzie. - Jasny gwint! - Zgadzam się. - To Lizzie Piper - wyjaśnił Allbeury. Keenan poskrobał się w głowę. - Ta od gotowania? - Tak jest - przyznała Lizzie. Policjant podszedł chwiejnie do szybu. - Humor, jak widzę, dopisuje?