Laura zamrugała powiekami.

plamy. – On chce zabić Emmę. Zatrzymała się w pół ruchu i spojrzała na Juliannę, jej zapuchnięte od płaczu oczy i brudne, wymięte ubranie. Patrzyła przez chwilę na plamy, aż zrozumiała, że to krew. Oczy rozszerzyły jej się z przerażenia. Dopiero teraz zaczęła się naprawdę bać. – Kto? – bąknęła. – John – powtórzyła Julianna. – John chce zabić Emmę. Kate przycisnęła dziecko do piersi i zaczęła się cofać. – Zostaw nas w spokoju. Julianna wyciągnęła zakrwawioną rękę. – Muszę ją chronić. – Wskazała na Emmę. Kate potrząsnęła głową, czując, że ma suche usta i że dudni jej w skroniach. – Zwariowałaś! Jesteś... – Jestem jej matką. Kiedy Kate to usłyszała, zachwiała się na nogach. Cały świat runął jej na głowę. Oniemiała patrzyła na Juliannę. – Co ty... co po...? – bełkotała. http://www.laryngologia-zdrowie-co-i-jak.pl 138 JEDNA DLA P1ĘC1 - Akurat. Malinda westchnęła głęboko. Trzy kroki do przodu, dziesięć do tyłu. - Dosyć, chłopcy - powiedziała wyjmując zaspanego Patryka. W tej chwili zajechał przed dom Jack. Radośnie uśmiechnięty wysiadł z samochodu. - Cześć, chłopaki! Jak tam występ? . Mały Jack odwrócił się i ruszył do domu. - Akurat cię to obchodzi - rzucił przez ramię, wszedł do domu i zatrzasnął drzwi. - Co się tu dzieje? - zapytał nic nie rozumiejący

Zamrugała oczami, starając się nie zasnąć. Nie ujedzie zbyt daleko bez odpoczynku. Emma poruszyła się w foteliku i Kate zagryzła wargi. Pewnie niedługo się obudzi. Trzeba będzie zmienić pieluszkę i nakarmić małą. Musi znaleźć jakieś miejsce, gdzie mogłyby się zatrzymać. Motel, pomyślała. Na dzisiaj wystarczy, ale co dalej? Czy będą Sprawdź przed panem i wszystkimi innymi. Lindsey zalał się rumieńcem i wypił łyk kawy. A wtedy Kelly odłożyła kredki i wstała. Poszła do holu, a potem schodami na górę. Laura usłyszała jej głos, a potem szept Richarda. Dziewczynka wróciła biegiem i zatrzymała się na środku pokoju. - To on. Pokazała za siebie palcem. Richarda tam nie było. , Kelly pomaszerowała z powrotem i kilka chwil później wróciła, ciągnąc go za rękę. Wprowadziła go w obręb światła. - To mój tatuś. Richard spojrzał w dół na dziewczynkę, ujęty jej gestem. Wziął głęboki wdech, zrobił krok do przodu i odchylił głowę