- Tuż po zmierzchu.

- A więc tym razem chcesz ze mną rozmawiać - zauważyła. - Przedtem też bym porozmawiał, nawet z przyjemnością, gdybyś się tak parszywie nie zachowywała. Niemal usłyszał, jak zazgrzytała zębami. - Ty byłeś zalany, a ja zmartwiona. A Nate właśnie mi powiedział, że ty i Sheila... że bardzo się pokłóciliście. Wtedy widziano ją po raz ostatni. Powiedziała Nate'owi jeszcze, że się do ciebie wybiera. Nie przeprosiła go, tylko nadal oskarżała. I ani jednym słowem nie podziękowała za to, że przyjechał po nią do Lathama. Oczywiście wiedzieli, że Latham przypominał karalucha. Dość obrzydliwy, lecz niegroźny. - Kelsey - odpowiedział, odetchnąwszy wcześniej głęboko. - Cieszę się, że nabrałaś takiej pewności siebie, która pozwala ci osądzać innych ludzi. Zastanawiam się tylko, w jaki sposób oceniłaś stopień mojego upojenia alkoholowego. http://www.kardiologkielce.info.pl być na miejscu. Z tym postanowieniem weszła w końcu do sypialni. To znaczy do pokoju Sheili. Umyła twarz i zęby, włączyła telewizor i położyła się na łóżku. Stary film o mumii. Czarno-biały, bez komputerowych trików. Zwykły, bardzo dobry film. Świetna gra aktorów, intrygująca fabuła. Bała się tylko, że zaśnie i przyśnią się jej spowite w bandaże mumie, wstające z grobu i rzucające się na nią. Tak się jednak nie stało. Miała sny o przeszłości. W kilka godzin później, budząc się w różowozłotym świetle poranka, nadal zmęczona, żałowała, że nie śniły się jej filmowe potwory. Byłyby znacznie mniej niepokojące niż wspomnienia nie tak

stronach korytarzyka widniały podobne zasłony, kryjące, co działo się w niedużych boksach. Trudno, nie miał wyjścia, musiał ją powstrzymać. Szarpnął zasłonę i zobaczył, jak napalony grubas klęczy na podłodze, chlipiąc niczym dwuletnie dziecko. Oczy miał wielkie jak spodki, na głowie przekrzywiony tupet. Mary stała nad nim, każąc mu się zamknąć i nadstawić szyję, a on, Sprawdź na szyi biła, kopała i drapała. Będą wiedzieć. Przynajmniej będą wiedzieć na pewno. Drapała go, do krwi. Znajdą pod jej paznokciami jego krew i skórę... gdy już wyłowią jej ciało z wody. Jeśli zdążą, przed rybami... Nie... Chwyciła zaciskający się coraz bardziej krawat. Latham starał się powalić ją na łóżko, przygnieść swoim ciałem. - Nie jesteś Sheilą, co? Usłyszałem dzisiaj, że nie żyje, ten mały flejtuch. Ma to, na co zasłużyła. Urodzony flejtuch, wiesz? Jak jej matka. Kłamliwa suka. Nie obchodziło jej, co robię z jej córką, ale