w ciemności i zrozumiała, że w pomieszczeniu znajduje się jeszcze ktoś

już skończył. - I że wychodzisz wtedy z domu. Dokąd chodzisz? I co robisz? Nieoczekiwanie zaczerwienił się jak burak. - No cóż... Ja raz... Zapłaciłem za to. Ściągnęła brwi. RS 64 - Zapłaciłeś za... to? Masz na myśli seks? - Tak... I krew też. Cóż, w Nowym Orleanie oferowano wszelkie możliwe perwersje, wystarczyło tylko mieć na nie pieniądze. - Rozumiem. Poszedłeś na peep-show, czy ktoś zaczepił się na ulicy, czy może...? Urwała na widok jego autentycznie zdumionej miny. - Jake? - Ja... Ja nie pamiętam. - Patrzył na nią, zmieszany i niepewny siebie. - Wiem, że piłem krew, ale kiedy pyta pani o szczegóły... - Byłeś tam sam? Rysy jego twarzy stwardniały, cała niepewność znikła. - Nie mogę powiedzieć z kim tam byłem. Nie chcę powiedzieć. A pani nie może mnie zmusić. http://www.granulaty-tworzyw.info.pl Bryan odchrząknął, zabrzmiało to dość sceptycznie. Jessica starała się nie zwracać na niego uwagi. - Gdzie Gareth? - Pilnuje całej trójki. Gdyby Mary zaczęła jednak sprawiać jakieś kłopoty, Gareth się nią zajmie, niezależnie od protestów Jeremy'ego. - Dobrze, w takim razie mogę się trochę przespać. Obudź mnie o drugiej, ale koniecznie, słyszysz? - Masz jakieś plany? - spytała Stacey. - Co teraz robimy? - Maggie i Sean postarają się ściągnąć pomoc. - Odwróciła się do Bryana. - Idę do łóżka. Dobranoc. Weszła na górę, a kiedy znalazła się przed drzwiami swojej sypialni, uświadomiła sobie, że on jest za jej plecami. - Co znowu? - spytała z irytacją.

fotografii wzór widniał wyraźnie, o pomyłce nie mogło być mowy. Sheila. Martwa. Na plaży Dane'a. Uduszona jego krawatem. Sparaliżowało ją przerażenie. Starała się za wszelką cenę odzyskać sprawność umysłu. Nie mogła Sprawdź ziemię, jak zgaduję? Wzruszyła ramionami. - Dziwię się, że dotąd nie rozebrałeś całego domu na kawałki, żeby znaleźć obciążające mnie dowody. RS 254 - Bo nie zorientowałem się na początku - przyznał się. - Byłem skupiony na... na czym innym. Ale powinienem był się domyślić, bo nawet po tych wszystkich latach... - Ja też się nie domyśliłam - odparła. - Czas, jak słusznie mówią, leczy wszystko. Z wyjątkiem... - Z wyjątkiem? Powinnam była odgadnąć, pomyślała. Powinnam była zrozumieć, co