191

- powiedziała. - W tym deszczu? Nie ma mowy, Kelsey. - Andy, puść mnie, pójdę dalej sama. - Zaczyna się burza. Pioruny, błyskawice. - Lubię deszcz. Przepraszam, że cię zatrzymałam. Puść mnie. - Nie. Otworzył drzwi. Próbowała się wyrwać, lecz trzymał ją żelaznym chwytem. Wolną dłonią sięgnęła do trzymającej ją ręki, rozorała ją paznokciami. Sięgnął po coś do szoferki. W deszczu nie widziała, po co. Potem poczuła uderzenie w głowę. Wszystko przestało się liczyć. Światła, deszcz, wszystko odpłynęło. Dane wskoczył do jeepa. Wiedział, że jeśli Kelsey chce się wydostać na ląd, musi się trzymać drogi. Deszcz bardzo ograniczał widoczność. Włączył światła, nachylił się do szyby i wpatrywał w drogę. Kelsey nie ma, ale... Wcisnął hamulec. Zobaczył połamane gałęzie. http://www.gimnazjumlubasz.edu.pl - To prawda. - Przez chwilę wpatrywał się w piwo, potem spojrzał na Dane'a i dodał: - Wiele 79 już tu widziałem, ale ta sprawa jest naprawdę paskudna. - Możesz mi o niej opowiedzieć? - Chyba już ci kiedyś mówiłem. - Tak, ale chciałbym to usłyszeć jeszcze raz. - Masz jakiś powód - stwierdził Jesse. - Tak, mam. - Zamierzasz mi go zdradzić? - Wkrótce. Potrzebuję trochę czasu. - Ale nie znalazłeś jakichś innych zwłok? - Nie.

Zaklął, żałując, że tamten w ogóle do niego przyszedł. RS 98 ROZDZIAŁ SZÓSTY Jessica dopiero co wyszła, lecz Jeremy czuł się tak zmęczony, jakby siedział przy łóżku Mary od wielu dni i nocy. Zaczął przysypiać. Nagle Sprawdź na Kelsey. - No dobrze - zgodził się - dla kogoś to może być środek nocy. - Właśnie wybierałem się do hotelu - Larry nadal czuł potrzebę wytłumaczenia się - ale przechodziłem koło baru Nate'a. Przypomniał mi, że tutaj są dwie sypialnie. Jeśli wróci Sheila, mogę się przenieść do Cindy. Kelsey odsunęła się, żeby wpuścić ich do środka. - Larry, jesteś tu bardziej niż mile widziany, przynajmniej jeśli chodzi o mnie. Rozgość się w drugiej sypialni, ja śpię w pokoju Sheili. Może to zabrzmi głupio, ale wydaje mi się, że dzięki temu będę mogła odgadnąć, co ona robi. Ale skąd się