lądowiska, podczas gdy Jeb, zgodnie z zapowiedzią, odryglował aluminiową bramkę i otworzył ją na oścież.

tak¿e ja kocha. - Mo¿e pózniej, kiedy poczuje sie lepiej. Po drugiej stronie rozległo sie długie, bolesne westchnienie. Nick wyczuł, ¿e Cherise przechodzi do planu B. Zawsze była jak pies mysliwski, nigdy sie nie poddawała i na ogół udawało jej sie znalezc jakis sposób, ¿eby dostac to, czego akurat chciała. Jej trzej me¿owie, wszyscy swego czasu zatwardziali starzy kawalerowie, stanowili najlepszy dowód jej biegłosci w sztuce perswazji. - Posłuchaj, Nick, zakładam, ¿e ty przyjedziesz ja odwiedzic... w koncu dobrze sie kiedys znaliscie... dawno temu... Urwała, ale aluzja była wyrazna. Nick zacisnał palce na słuchawce i milczał. Postanowił nie dac sie wciagnac w te niebezpieczne wspomnienia. 37 - Pomyslałam sobie, ¿e ty bedziesz chciał do niej pójsc - rzuciła Cherise, a Nick dosłyszał w jej głosie milczace oskar¿enie. - Mo¿e - burknał, kładac sie na oparciu kanapy i patrzac http://www.eszambabetonowe.info.pl/media/ - Alexander zawsze gdzies pedzi, nie zwalnia ani na chwile, a ten maluszek - Eugenia wskazała na dziecko - bedzie taki sam jak jego tata, prawda, koteczku? Fiona, wyraznie zadowolona, ¿e spełniła swój obowiazek, poło¿yła Jamesa do łó¿eczka. Marla podniosła kocyk z podłogi i delikatnie otuliła nim małego, który, posapujac cicho, wło¿ył kciuk do buzi. Eugenia promieniała. 98 - Ten chłopiec jest wyjatkowy. To dar. Czekalismy tak długo i w koncu jest ktos, kto bedzie nosił nazwisko Cahill i przeka¿e je nastepnemu pokoleniu - To znaczy syn i wnuk.

najbli¿szej rodziny. A wiec o to chodzi. Spojrzał na stary zegar wiszacy we wnece kuchennej. - Ale ona jest chyba ciagle nieprzytomna? - Wiem, bardzo chciałabym z nia posiedziec, przeczytac jej kilka wersetów... Biblia ma moc uzdrowicielska, wiesz Sprawdź - Powtarza to cały czas od wypadku. - Cissy patrzyła badawczo na twarze dorosłych, jakby podejrzewała ich, ¿e kłamia. - To idiotyczne! -Opadła na bladozielona sofe. - Chce, ¿eby mama w koncu sie obudziła i ¿eby wszystko było, jak przedtem. - To niemo¿liwe, kochanie - rzekł Alex z czułoscia, o jaka Nick nigdy by go nie podejrzewał. - Dlaczego to musiało sie stac? - Cissy, takie rzeczy sie zdarzaja. Rozmawialismy ju¿ o tym. Alex zaczynał sie denerwowac, co zaskoczyło Nicka. Jego brat był zawsze zimnym draniem, nigdy nie tracił panowania nad soba, w ka¿dej sytuacji potrafił zachowac spokój. Jedna z jego przyjaciółek, ta, która była przed Marla,