Ale najpierw przebije się przez zeznania świadków i materiał dowodowy z ostatniej

– Więc kto? – Cholera wie. – Bentz odwrócił się, czując nadciągającą falę mdłości. – Pogadajmy z Yolandą Salazar, przekonajmy się, co wie. Może ona zdradzi nam, co łączyło Fortunę Esperanzo z kobietą, która skoczyła z klifu. Już szedł do drzwi. Przenikał go lodowaty strach. Olivia. Na rany boskie, gdzie ona jest? Niech Bóg go ma w swojej opiece, jeśli zginęła. Spojrzał na Hayesa. – Ale najpierw zatrzymamy się na posterunku. Muszę się zobaczyć z żoną. Stoję na łodzi, pod której pokładem kryje się bezcenny ładunek, i czuję, jak wstrząsa mną dreszcz podniecenia. Nareszcie idzie jak po maśle. Cudownie. Choć to nie zasługa Olivii. Kiedy wyjechałyśmy z lotniska, Liwie wypatrywała drogowskazów, co mnie zaniepokoiło. A jeśli zna miasto lepiej, niż się przyznaje? Zmusiła mnie do tego. Nie mogłam ryzykować, że pójdzie po rozum do głowy i zechce zadzwonić. Musiałam wykorzystać element zaskoczenia. Lotnisko zostało za nami. Zwolniłam na pomarańczowym świetle i kichnęłam. – O rany, możesz mi podać chusteczki? – Poprosiłam, gdy światło się zmieniło i stanęłyśmy na czerwonym. – Są w schowku. – Oczywiście – otworzyła schowek i zaczęła grzebać w pliku map, nieświadoma, że wyjęłam już mojego kochanego pomeroya 2550. Kupiłam go w Internecie, oczywiście pod przybranym nazwiskiem. – Mam – powiedziała, a ja zablokowałam otwieranie drzwi. http://www.estetyczna-med.net.pl/media/ – Co? – O1ivia jęknęła. Ogarnęła ją dławiąca fala paniki. Boże, nie mówi poważnie. Ale w głębi serca wiedziała, że ta wariatka, morderczyni, która poprzysięgła Bentzowi zemstę, jest w stanie to zrobić. – Nie – szepnęła. Z trudem trzymała się na nogach. – Błagam, nie. – Ależ tak. „Merry Annę” wypłynie w morze po raz ostatni. Z tobą pod pokładem. – Ponownie spojrzała w kamerę i mówiła do Bentza: – Zadbam, żeby łódź tonęła powoli. Kamera przez cały czas będzie rejestrowała twoją żonę, więc zobaczysz, jak klatka wypełnia się, powoli, ale stale. Najpierw będzie jej zimno, będzie drżała, przerażona myślą, że stąd nie ma ucieczki, ale desperacko będzie szukała wyjścia. Będziesz widział jej panikę i słyszał jej krzyki, zobaczysz ze szczegółami jej żałosne wysiłki, by zaczerpnąć jeszcze jeden haust powietrza. Będzie unosiła usta i nos nad wodę, aż w końcu wciągnie wodę w płuca i pogodzi się ze śmiercią. Zobaczysz przerażenie w jej oczach, Bentz, i będziesz wiedział, że jej los był w twoich rękach. – Nie! Błagam! – O1ivia wpadła panikę. Musi ją powstrzymać. – Nie możesz – mówiła

pomyślał o O1ivii. Musi ją ratować. – Potrzebny nam scenariusz – zauważył Montoya. – Tak, tak. – A jaką rolę gra w tym wszystkim Fernando Valdez? – zainteresował się Montoya. – Żadną. – Wzruszyła ramionami. – Miałam go wykorzystać, poznać, zainteresować sobą, sprawić, żeby robił dla mnie różne rzeczy. Sprawdź – Spokój! – wrzasnął Hayes. Dał Bentzowi znak, że ma wracać do samochodu. Miał nadzieję, że uda mu się rozładować sytuację. – Pani Salazar, chcieliśmy zadać pani kilka pytań na temat pani samochodu – zwrócił się do Yolandy. – Więc dlaczego on tu jest? – Wskazała palcem Bentza, który ścierał sobie plwocinę z twarzy. Na pewno nie po to, żeby znosić twoje obelgi, pomyślał Bentz. – Czy wie pani, gdzie jest teraz jej samochód? – Hayes stanął między Bentzem a Yolandą. – Ma go Fernando... och, Fernando. Gdzie on jest? – Gniew przerodził się w autentyczny strach. – Nie wiem, pani Salazar. Ale mamy pani samochód. – Gdzie? – Wydawała się bardzo zaskoczona. – Na parkingu policyjnym. Szukamy w nim dowodów.