późno. Za późno dla nas wszystkich. Po co byłaś tak wściekle uparta? A teraz cała moja

Przejechał w zadumie palcami po ustach, przeglądając w myślach długą listę spragnionych miłości pań z towarzystwa, które spędzoną z nim noc uznałyby za najlepszą w sezonie. Może... Tyle że znudziło mu się przyprawianie rogów ich mężom, a sama myśl o rozpuście z ulicznicą groziła nawrotem złego nastroju. Nigdy by się do tego nie przyznał, lecz nierządnice przejadły mu się od czasu lukratywnej umowy, zawartej kilka miesięcy temu z lady Campion. Z rozbawieniem traktował miłosne usługi, świadczone zamożnej baronessie. Nawet przechwalał się nimi przed kompanami. Była wręcz nienasycona i, co więcej, spłaciła jego karciane długi. Skandalizująca umowa wzbudziła co prawda wśród elity sporą konsternację, ale Alec nie dbał o opinię. Był Knightem i nie przejmował się niczym. Inaczej niż jego przyjaciele, lord Byron i Beau Brummel, z których pierwszy umknął z Anglii przed skutkami skandalu, a drugi przed długami, Alec zdołał zachować swoją pozycję towarzyską. W oczach socjety o człowieku decydowały styl, pieniądze i klasa, a nie cnota. Jego krewni zgorszyli się bezwstydnym związkiem z osławioną baronessą. A powinni się przecież spodziewać czegoś podobnego, skoro głowa rodu, książę Robert Hawkscliffe, przestał mu wypłacać miesięczną pensję, daremnie usiłując poskromić wyskoki młodszego brata. No cóż, Robert dawał i odbierał, a Alec nie miał zamiaru zależeć od rodzinnej fortuny. Z chęcią przystał więc na skandaliczny związek z lady Campion i zaczął odgrywać rolę http://www.eckielce2017.pl/media/ wtedy... Rushford oprzytomniał, gdy Becky odwiodła kurek w odpowiedzi na jego pożądliwe spojrzenie. I przypomniał sobie nagle o dobrym wychowaniu. - Ee... przepraszam. - Alec zaraz wróci - odparła chłodno. - I proszę się do mnie zwracać „panno Ward”. - Opuściła pistolet, choć zrobiła to niezwykle powoli. - Po co zakradł się pan tutaj w taki sposób? - Chciałem tylko rzucić okiem na Knighta. - Rush spuścił z tonu. - Mnie pan na to nie nabierze. Dlaczego nie zapowiedział pan swojej wizyty? I co pan tu robi o tak późnej porze? - A pani? - A jak pan myśli? - odparła gniewnie. - Och, a więc pani i Knight jesteście... Becky uniosła brwi i czekała, by dokończył

- Chyba nie ma mężczyzny, który byłby obojętny wobec takiej odmiany. - Wyczuł jej opór, więc z żalem cofnął ręce. - Ale ty nie szukasz męskiej akceptacji, prawda? - Nigdy dotąd nie była mi potrzebna. - Wystarczyło kilka wprawnych ruchów, by anielskie włosy zmieniły się w schludny węzeł. Bella tak długo wpinała weń spinki, aż nabrała pewności, że się nie rozpadnie. Dopiero wtedy poczuła się bezpieczna. - Wracajmy już - rzekła. - Mogę być potrzebna Alice. Nie protestował. Kiedy szli do samochodu, pomyślał, że znajdzie czas i miejsce, by zostać z nią sam na sam. Zaczeka. Po raz pierwszy w życiu gotów był uzbroić się w cierpliwość. - Możesz chować swoje włosy - powiedział, gdy stanęli obok falochronu - ale wiedz, że odtąd już zawsze będę cię widział taką jak przed chwilą. Sprawdź Przypominał mu tym, że Kurkow wciąż jeszcze nie powinien się zorientować, że chodziło o coś więcej niż turniej wista. Wszystko musiało wydawać się absolutnie normalne jeszcze przez jakiś czas. Doprawdy nie mogli liczyć na to, że West - land czeka już w porcie z policją, gotów ująć księcia tuż po jego powrocie. Kurkow uścisnął Draksowi dłoń, nie potrafiąc ukryć przygnębienia. - Nie tak znów doskonale. - Potem zwrócił się do Aleca, mrużąc szare oczy. - Aleksiej, pańskie sławetne szczęście tym razem panu dopisało. - Istotnie. Alec wytrzymał lodowate spojrzenie Kurkowa bez drgnienia powiek, lecz gdy z obowiązku podawał mu dłoń, czuł dreszcz lęku na myśl, jak bliski był dźgnięcia go nożem do dzielenia mięsa. Zrobiłby to z radością, nie dbając o konsekwencje. Mniejsza o to! Kurkow wcześniej czy później i tak zostanie ujęty przez władze. A kiedy wreszcie znajdzie się za kratkami, wtedy Alec odwiedzi go w celi i pogadają sobie od serca. Ale nie teraz.