południu z informacją o Diazie. Numer z El Paso, więc tym bardziej

podbiegła i przyklękła obok, patrząc, jak mężczyzna nożem odcina szlufkę małych dziecięcych dżinsów zaczepioną o jakiś element podwozia. Strach pomyśleć, co stałoby się, gdyby nadszedł niczego nieświadomy kierowca. Max mógłby zginąć; a jeśli prowadzący półciężarówkę włączyłby sobie jeszcze radio, to nawet nie usłyszałby krzyków dziecka. - Mam cię - powiedział Diaz, chwytając pewnie chłopca jedną ręką, a drugą chowając nóż do buta. Potem wyszedł spod auta wraz z dzieckiem. - Nie będę rozmawiał - powiedział poważnie Max, spocony, blady, z podkrążonymi oczami. - Jesteście nieznajomi. - Właśnie tak jest - powiedziała Milla, kucając obok niego i wyjmując butelkę z wodą. - Chce ci się pić? Nie musisz rozmawiać, wystarczy, że kiwniesz głową. Kiwnął. Wielkie brązowe oczy patrzyły nieufnie. Kobieta odkręciła butelkę i podała chłopcu. - Proszę, pij. an43 139 http://www.e-szambabetonowe.org.pl/media/ czekając na męża. Ciekawe, czy wejdzie - a ona, pchnięta drzwiami, poleci do przodu? Jednak po chwili usłyszała kroki Ripa schodzącego an43 197 na dół po schodach do pokoju, gdzie teraz sypiał. Z westchnieniem ulgi Susanna zamknęła drzwi na klucz i poszła do łazienki. Zadzwoniła z komórki do True. Odebrał po drugim dzwonku; jego głos był czujny i zarazem władczy, jak zwykle. - Rip mnie sprawdził - powiedziała Susanna. - Wie, że nie byłam w żadnym z dwóch moich szpitali. Zadzwonił nawet do pacjentki, którą miałam się rzekomo zajmować. - Znajdź sobie kogoś i daj się przyłapać Ripowi na rżnięciu.

- Weź kilka pomarańczy - miał ostatnio dziwną ochotę na pomarańcze; organizm pewnie domagał się witaminy C. Skutek zbyt an43 8 długiego przebywania na sali operacyjnej. Pochylił się, by pocałować Sprawdź nie mógł wydobyć słowa. - Nie... - wykrztusił wreszcie. - To niemożliwe. Ona nie mogłaby. .. To ponad wszelkie... an43 343 - Ten towar, który przekazywano tamtej nocy w Guadalupe, był ludzkim ciałem. - O Boże. O Boże - lekarz zamknął oczy Był trupio blady. Wyglądał, jakby miał za chwilę zwymiotować. Milla czuła dokładnie to samo. Rzuciła okiem na zegarek i adrenalina zagrała jej z żyłach. Uruchomiła silnik nerwowym ruchem dłoni.