Kręcił się koło niej przez całe popołudnie jak

zauważyła. - Dobrze - powiedziała. W jej głosie zabrzmiała nowa nuta. Pierce przełknął ślinę. Jak to się stało, że w ciągu kilku sekund atmosfera stała się taka napięta? Przed chwilą beztrosko bawili się z dziećmi, a teraz zachowują się nienaturalnie i sztywno, jak nastolatki sparaliżowane nieśmiałością. - Ha... - zamruczał i podszedł ku niej. - Zobaczymy, jak ci pójdzie unoszenie się na wodzie na plecach. Amy zrobiła niepewną minę. - Wiem, że to cię przeraża - rzekł pospiesznie. - Ale jeśli przełamiesz strach, przekonasz się, że to nic trudnego. -Czując, że nadal jest sceptyczna, dodał: - Zaufaj mi. Obiecuję, że nic złego ci się nie stanie. Zrobiła krok w jego stronę. Delikatny cytrynowy zapach jej skóry mieszał się ze słonym zapachem wody. http://www.domy-drewniane.net.pl/media/ koniuszkiem języka po wargach. Pierce poczuł dziwny ucisk w żołądku. - Jutro rano mogę zaczynać - dodała Amy. Usiadła na skórzanej kanapie i Pierce usłyszał, jak zaszeleściła tkanina spódniczki. Amy skrzyżowała nogi. Znowu rozległ się ledwie słyszalny odgłos skóry ocierającej się o skórę. Zaparło mu dech. Co się z nim dzieje? Upił łyk wina i odetchnął głęboko. Musi się wreszcie opamiętać. - Nie obraź się - zaczął, przesuwając po niej spojrzeniem - ale powinnaś nieco inaczej się

- Jasne. Ale chyba nie zamierzają tego powtarzać? - Mam nadzieję. - Federico upił łyk kawy i dodał: - Dostali go w zeszłym tygodniu od australijskiego ambasadora. Nie nabrali wprawy w rzucaniu, a ja nie miałem serca zabrać im takiej atrakcyjnej zabawki. Dlatego bardzo cię proszę, bądź ostrożna. Sprawdź nad sobą kontroli. Zarzuciła na ramiona czarny satynowy szlafrok obszyty koronką, który kupiła w Manchesterze na wyprzedaży, i poszła do sypialni. Czekając, aż Madison wróci z kina, zamierzała poczytać w łóżku. Nagle zatrzymała się w drzwiach sypialni. Coś było nie tak. Pośrodku łóżka leżało coś czarnego. Nie, pomyślała, zdjęta nagłą paniką, i podeszła bliżej. To coś nie poruszyło się, ale nie wyglądało jak plastik, guma ani żadna z obrzydliwych zabawek J.T. Patrzyła na chropowatą skórę, kawałki futra, skrzydła. To był nietoperz. Pociągnęła za narzutę, lecz stworzenie nie poruszyło się.