mi powiedziała, jak mama wyszła, a ona zawsze

- Co się z tobą dzieje? - spytał go Paul Georgiou, kiedy siedzieli przy barze Pod Koroną i Kotwicą pewnego majowego wieczoru. - Nic - Tony ze sto razy chciał się zwierzyć komuś ze swych problemów, ale nigdy nie przechodziło mu to przez gardło. - A jednak coś jest nie tak - upierał się Paul. - Wyglądasz jak mokry śledź, kolego, i to od miesięcy. - Biznes jest do dupy. - Przynajmniej tu nie musiał kłamać. - I to wszystko? - Jeszcze ci, kurde, mało? Rachunki wychodzą mi uszami, jeden klient grozi mi sądem albo mordobiciem... - A co mu zrobiłeś? - zaciekawił się Paul. - Nic. Dał mi merca do serwisu, a potem miał wypadek. - Ciężki? - Niespecjalnie, ale robi z tego bóg wie co. - I ty dlatego... http://www.divercity.pl/media/ 89 - Ja... - Chciał jej powiedzieć, ile dla niego znaczy, jak jest jej wdzięczny, że go wysłuchała. Rzadko cofał się myślami w przeszłość, jeszcze rzadziej z kimkolwiek dzielił się wspomnieniami. - Dziękuję - wykrztusił i uścisnął jej dłoń. To wszystko, na co mógł się zdobyć. Maggie leżała w łóżku z szeroko otwartymi oczami, patrzyła na srebrzący się w blasku księżyca sufit i wiedziała, że nie uśnie. Kim jest ten człowiek? Powtarzała to pytanie w nieskończoność i nie była w stanie odpowiedzieć sobie na nie. Dzisiaj Ash odsłonił się przed nią i zbił ją z tropu.

w przestrzeń. Asha jakby ktoś dźgnął prosto w serce. Wróciły bolesne wspomnienia, które starał się dzielnie od wielu dni tłumić. Przed oczami stanęła mu Maggie, taka, jaką zobaczył po raz pierwszy: zapłakana, z Laurą na ręku, tłumacząca mu drżącym głosem, że bardzo by chciała, Sprawdź - Ona nie jest moim dzieckiem. - Nie. Jest twoją siostrą. - Przyrodnią. - I to nie pozwala ci jej kochać i zatroszczyć się o jej los? - Właśnie robię co w mojej mocy, żeby odnaleźć krewnych Star i zapewnić dzieciakowi dom. - Robisz co w twojej mocy, żeby pozbyć się dzieciaka. Pomyślałeś, co będzie, jeśli nie znajdziesz żadnych krewnych? Ash otworzył usta, szybko je zamknął i przysunął sobie następny karton. Nie znalazłszy w nim nic poza ubraniami i butami, podniósł się z podłogi.