temat tego, co Diaz z nimi robił, krążyły rozliczne plotki.

Lola także musiała mieć dzieci. Jej wzrok mówił „rozumiem twój ból". Uniwersalna, mistyczna więź dwóch matek. - Została ciężko ranna podczas tamtego zdarzenia - kontynuował Diaz. - Drugi mężczyzna pchnął ją nożem w plecy Myślę, że to był Lorenzo. Twój brat był znanym nożownikiem, potrafił bezbłędnie trafiać w nerkę. an43 214 O Boże. Milla zadrżała, zrozumiawszy, że tamten bandyta celował właśnie w jej nerkę. Chciała teraz ukryć się w ramionach Diaza, schować przed wszechobecnym koszmarem. Diaz milczał. Jego zimne oczy bezlitośnie mierzyły wzrokiem Lolę. - To ty zajmowałaś się porwanymi dziećmi - powiedział wreszcie. Milla zesztywniała, gwałtownie unosząc głowę. Lola należała do gangu? Na twarzy gospodyni nie było już widać współczucia, tylko poczucie winy Milla usłyszała gniewny, niski pomruk - i skonstatowała zdziwiona, że ten głos wydobył się z jej własnego gardła. Ręka Diaza silniej objęła jej ramiona, nie pozwalając http://www.dentystawroclaw.net.pl/media/ na autostrady podczas Bursztynowego Alarmu. Odnajdujemy ludzi, na których poszukiwania brakuje policji sił lub pieniędzy My... Zmitygowała się, słysząc, że właśnie zaczyna oficjalne przemówienie. Odetchnęła głęboko. - Ale dość o tym - powiedziała. - W skrócie: przez cały ten czas szukałam Justina, a także śladów jego porywaczy Dopiero niedawno, dzięki pomocy pana Diaza, udało się rozbić gang handlarzy dziećmi. Znaleźliśmy też dokumenty, które naprowadziły nas na ślady porwanych. an43 409 To już. Teraz. Gardło Milli było ściśnięte aż do bólu, a z

przedniego siedzenia został rozbrojony, a Rip nagle znalazł się na tylnym siedzeniu, tuż obok tego niebezpiecznego, milczącego gościa, który trzymał jeden pistolet przy czaszce Pavona, a drugim celował w samego Kospera. Lekarz domyślił się, że to właśnie musi być ów słynny Diaz; teraz wiedział już, skąd brała się jego cokolwiek nieprzyjemna reputacja. Gość był najbardziej przerażającym Sprawdź knajpy dobiegał głośny hałas, ale na zewnątrz dostrzegli tylko psa uważnie obwąchującego narożniki domów Wzięli broń i noktowizory. Zanim Brian pociągnął za klamkę, Milla automatycznie wyciągnęła dłoń, próbując wyłączyć lampkę nad drzwiami. Dopiero po chwili zorientowała się, że już od dawna nie ma tam żadnej lampki. Wyśliznęli się z ciężarówki, usiłując jak najszybciej zniknąć w cieniu. Pies spojrzał w ich stronę, po czym szczeknął niepewnie. Nie odpowiedzieli, więc wrócił do obwąchiwania okolicy. Chodnika nie było, tylko dziurawa asfaltowo-żwirowa ulica. Dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności byli ubrani całkiem nieźle na nocną wyprawę: Brian miał na sobie zielone bojówki i czarną koszulkę, Milla - dżinsy i bordową bluzkę bez rękawów. Oboje nosili ciężkie buty i ciemnozielone bejsbolówki z niebieskim „P" (jak