- Na dłuższą metę? - Pokręcił głową. - Nie można tego

Mówiła cicho, jednak jej głos obudził w Parker złe przeczucia. Poczuła skurcz w żołądku. - Coś się stało? - zapytała. - Co jeszcze mój ojciec wymyślił? Gdyby na tym polegał problem! Z apodyktycznym ojcem i Parker, i Shey, i Cara radziły sobie od lat. Miały w tym niezłą wprawę. - Nie chodzi o twojego ojca, a o twojego księcia. - To nie jest mój książę - wymamrotała Parker i odetchnęła z ulgą. - No dobrze, co takiego zrobił? - Rzecz w tym, czego nie zrobił. Nie chce stąd wyjść. - Nawet nie zamierzam - łagodnie potwierdził Tanner. Shey zakryła słuchawkę dłonią. - To bardzo nieładnie przysłuchiwać się czyjejś rozmowie, a jeszcze gorzej dogadywać. Po księciu spodziewałabym się lepszych manier. - Lubię burzyć ludzkie wyobrażenia - odparł Tanner, uśmiechając się szelmowsko, bynajmniej nie jak książę. - Jak mam to rozumieć? - Parker nie kryła zdumienia. - Że Tanner i jego goryle... - O czym ty mówisz? Goryle? http://www.datman.pl kocha, jest zagrożony - wtedy po prostu tworzy nową „wersję" albo wymazuje wszystko z pamięci. - A jednak według ciebie - spytała Sylwia - nie wymazała z pamięci tego, co zrobiła Izabeli albo staremu Johnowi? - Jeszcze nie. Błyskawiczny powrót do zdrowia Sylwii budził powszechne zdumienie. Matthew obawiał się, że druzgoczące rozbicie rodziny może wywo- 374 łać kolejny atak, ale teściowa sięgnęła do najgłębszych rezerw swoich sił, wiedząc, że albo spadnie na samo dno, albo stoczy zwycięską walkę o wnuczki. Bez względu na to, co zrobiły (a Sylwia nie należała do kobiet, które cofnęłyby się przed

przez Tannera. - Może on nie był taki uparty, bo nie był przekonany, że nasz związek to dobry pomysł. Teraz jest inaczej. On naprawdę uparcie dąży do celu. - To tylko chwilowe zaćmienie. Temat zastępczy, bo ty dałaś mu kosza. - Shey, wiele o tobie da się powiedzieć, ale na pewno nie Sprawdź gdybym została dziś w łóżku — zasugerowała, zjadłszy śniadanie. Tempera spojrzała na nią przerażona. — Jak możesz myśleć o czymś takim, belle-mère? Wiesz, że każda godzina, każda minuta jest dla nas cenna. Poza tym słyszałam, że dziś w południe też ma się odbyć przyjęcie. Lady Rothley wydała lekki okrzyk. — Ależ oczywiście, że tak! I hrabia też na nim będzie! Powiedział mi to wczoraj wieczorem. Ach! Jakie to podniecające! 99 Od razu lepiej się czuję. Wezmę kąpiel, a potem, Tempero, uczesz mnie i spraw, bym wyglądała naprawdę pięknie!