- Dobrze, bez Chloe - zgodziła się Zuzanna.

- Nie - odparta Zuzanna. - A zawsze wydawały się takie solidarne... zwłaszcza gdy chodziło o moją osobę. - Wyobrażam sobie, że to było znacznie łatwiejsze. Wtedy jednak obie bezwiednie przyjęły względem siebie tę samą linię: udawały, że sesje pozowania w ogóle się nie odbyły. - Jeszcze jedna „wersja" - Matthew użył wyrażenia Flic z tamtej nocy w szpitalu, kiedy rozmawiali o śmierci Karo. - Tak sądzę - zgodziła się Zuzanna. - W wypadku Imo to, że Richard ją wybrał, wzbudziło w niej jeszcze większą miłość. - Nawet jeśli nadużył jej zaufania. - Imo nie uważała tego za nadużycie, przynajmniej nie na poziomie świadomości. Natomiast Flic, która natychmiast się zorientowała, o co chodzi, nie mogła pogodzić się z faktem, że uwielbiany ojciec popełnił coś tak strasznego. Dlatego po prostu zrobiła to, co podświadomie uznała za najlepsze: wymazała całe wydarzenie z pamięci. - Jej matka miała takie same skłonności - powiedziała z wysiłkiem Sylwia. - Do tworzenia „wersji"? - spytał Matthew. 373 http://www.bytoviahpu.pl zastrzeżenia w rodzaju: „Ale jak umrzesz, zrzucę z siebie całą odpowiedzialność i zostawię twoje córki na pastwę losu". Chociaż one pewnie klaskałyby z radości, widząc, że się pakuję. - Może tak, a może nie. W każdym razie może nie tak głośno, jak przypuszczasz. Obrzucił ją szybkim spojrzeniem. - Wspominały coś? - O twoim wyjeździe? Niezupełnie. - Więc o czym? - Chloe zaczęła wypytywać, jak teraz wszystko będzie wyglądało. Moim zdaniem, ona się boi, że jakakolwiek zmiana zrujnuje jej życie. - Biedna mała...

102 — Czułam się przy nim bezpieczna. Wcześniej nie wiedziałam, co to znaczy być ważną osobistością i poznawać fascynujących ludzi. — Proszę... belle-mère — wyszeptała Tempera, Zdała sobie sprawę, że lady Rothley właściwie nie mówi do niej, Sprawdź Prawnik wyjaśnił, że zgodnie z domysłami Matthew, Karolina odziedziczyła po Richardzie pewną nieruchomość. W jej skład wchodzi garaż, który najpierw Richard, a później Karolina komuś wynajmowali. - Po jej śmierci czynsz nadal płacono. - I to jest problem? - spytał Matthew. - Nie sam w sobie. Przynajmniej dopóki czynsz zasilał nieruchomość, tak jak dotychczas, gdyż garaż zadeklarowano jako jej część. - A tak nie jest? - Matthew marzył o kolejnej drzemce. - Widocznie nie. Chociaż dokonano tylko jednej wpłaty, obejmującej zgodnie z umową dwa lata. - I? - Matthew starał się być cierpliwym.