w świecie fantazji, w którym coś tak przyziemnego jak

Mówiła, że chce wpaść do Annie Pereira. - Porozmawiaj z nią, Karo... tylko wiesz co? Stała już przy drzwiach. - No co? - Nie daj się wpuścić w maliny. Mając w pamięci ich ostatnią rozmowę, mógł się spodziewać takiego rezultatu, mimo to aż mu zaparło dech w piersiach. Imogen wszystkiemu zaprzeczyła. Nic z tego, co Matthew opowiedział Karolinie, nie było prawdą. Ani jedno słowo. W ogóle nie widziała się z Timem, przecież matka wie, że z sobą zerwali; była u swojej przyjaciółki Annie, która na pewno w razie potrzeby potwierdzi jej słowa, jeśli Karo zechce sprawdzić. - I sprawdziłaś? - spytał, kiedy Karolina zdawała mu relację w sypialni. - Zresztą to i tak nie ma znaczenia, Imogen na pewno uzgodniła wszystko z Annie. - Imogen nie zrobiłaby tego. - Imogen zrobiłaby dokładnie to, co mówię. To wyrachowana mała kłamczucha i absolutnie nie mogę pojąć, że pozwalasz jej się nabierać... zwłaszcza kiedy stąpamy po tak niepewnym gruncie. - Ale nawet jeśli spotkała się z Timem, to co? Tim ma szesnaście http://www.budujemy.biz.pl pozbawioną wyrazu. - Nie dlatego, że chciałam, po prostu uważałam, że muszę. Nie było w tym nic osobistego, naprawdę nic do ciebie nie miałam. Bardzo mi przykro. - Tak. - Pokiwał głową. - Spodziewałem się, że tak jest. 73. Jasper Hughes sam załatwił wszystko z detektywem Malloyem i odtąd ani brytyjski wymiar sprawiedliwości, ani firma VKF nie miały już do Matthew żadnych pretensji. On sam jednak czuł, że miną lata, zanim te przejścia staną się tylko mglistym wspomnieniem. Na razie wciąż jeszcze trapiło go poczucie winy w związku z różnymi sprawami. Nie da się uciec od faktu, że on i Karolina tak szybko zdecydowali się na to małżeństwo, nie myśląc o jej córkach. Gdyby nigdy się nie

wiedziałam, co to znaczy być ważną osobistością i poznawać fascynujących ludzi. — Proszę... belle-mère — wyszeptała Tempera, Zdała sobie sprawę, że lady Rothley właściwie nie mówi do niej, lecz stara się uporządkować swoje myśli. — Kiedy kochaliśmy się, chciałam po prostu sprawić mu Sprawdź Zaraz po jego odjeździe Izabela spróbowała połączyć się z Sylwią, ale bezskutecznie. Zajrzała do Chloe, która na szczęście wybierała się na cały dzień do Beatrice, potem do Imogen, leżącej w łóżku po ciepłej kąpieli. Izabela wprawdzie uprzedzała ją wcześniej, żeby na wszelki wypadek się nie myła - policja może zażądać badania śladów, Imo jednak nie chciała o tym słyszeć. Takie rzeczy, oświadczyła urywanym, ochrypłym głosem, dobre są dla ofiar gwałtu, a jej nic takiego się nie przydarzyło. Musi poleżeć w ciepłej wodzie, bo potrzebuje odprężenia. Izabela, zadowolona, że dziewczyna naresz- 239 cie przemówiła, nie miała siły z nią polemizować. - Jak się teraz czujesz? - spytała, przysiadając na krawędzi łóżka.