- Jak mogłoby nie być ważne? - Zesztywniała.

Spojrzał na nią zdumiony. - Tylko że, niestety, nie mogę tego zrobić, póki się nie upewnię, że naprawdę pragnie mnie pan poślubić. Jeśli tak, uznam za mój obowiązek... nie, za moją misję... sprawić, żeby zapomniał pan przy mnie o wszystkich innych kobietach. Alec odchrząknął tylko i mruknął: - Czyż ogród nie jest piękny o tej porze roku? I zaczęli rozmowę tym i owym, przerywaną tylko dalekimi skrzekami mew oraz lekkim łopotem pasiastego daszku. Wieczorem stanęli przed problemem, którego rozwiązanie usiłowali odkładać tak długo, jak tylko się da. Musieli wybrać sypialnie. Gdy byli już gotowi zdecydować się - bez wielkiego entuzjazmu - na dwa sąsiadujące ze sobą pokoje, rozmieszczone po dwóch stronach holu, odkryli nagle sypialnię z łóżkiem na lato. - Och, zapomniałem o nim - powiedział Alec. - Co za dziwne urządzenie - uznała Becky, przypatrując się meblowi. Łóżko miało wspólny baldachim na słupkach, lecz zamiast jednego posłania były tam dwa pojedyncze, przedzielone wąskim odstępem, co pozwalało na swobodny przepływ powietrza i dawało więcej chłodu w letnie noce. Spojrzeli na siebie i uznali, że idealnie nadaje się dla dwóch osób, które chcą być blisko siebie, ale pragną oprzeć się pokusie. Przynajmniej teoretycznie. Tej nocy długo szeptali między sobą i śmiali się w ciemności. Becky usiłowała nie patrzeć na Aleca, którego ciało jaśniało w świetle księżyca. Opowiadała mu o mieszkańcach Buckley on the Heath - kowalu Samie, oberżyście Bowersie, no i oczywiście o Sally i Daisy. http://www.budownictwodzis.com.pl/media/ Karol… To przyjaciel po prostu. - Żal mi go, serio – westchnęła Marta, uporczywie wpatrując się w paznokieć, na którym znalazła ubytek w nałożonej warstwie lakieru. – No, ale w końcu książę to książę – przedrzeźniała go, czego Krystian nawet nie wyłapał. – Jest przystojny, to najważniejsze. Stanął pod drzwiami Dream Winchester Książę z bajki mieszkania Karola, nabierając powietrza na dodanie sobie otuchy. Musi z nim porozmawiać. Przecież brunet nie może go całe życie unikać! Uniósł dłoń do drewna, pukając. Odczekał chwilę, słysząc jakąś krzątaninę po drugiej stronie. Drzwi się otworzyły, a w progu stanęła starsza kobieta z miłym wyrazem twarzy. Krótkie włosy jak zwykle

- Znajdź kogoś innego – warknął Adam, odchodząc. Krystian był zbyt roztrzęsiony, aby pobiec za swoim księciem, który go nie chce… Bo już ma kogoś innego… Ale książę potrzebuje księżniczki! A ten blondyn księżniczką na pewno nie był! - Ja się nie poddam – wymruczał Krystian, leżąc na swoim łóżku i zawzięcie ssąc lizaka. Tuż obok niego siedział Karol, który spoglądał na przyjaciela ze smutkiem. Sprawdź prawie że odetchnął z ulgą. Dalej się obawiał, że Filip może stanąć mu na drodze rozkochania w sobie Adama, ale teraz, skoro ma swojego faceta, to Krystian może być spokojny o swoją miłość. Uśmiechnął się leciutko, aż rozluźniając pomimo napiętej atmosfery. - No więc… czego chcesz? – Filip odchrząknął nerwowo. Ale jedno trzeba było im przyznać… Razem wyglądali naprawdę słodko. I mimo że Filip był o wiele przystojniejszy od tego drugiego, to i tak do siebie pasowali. – Chodzi o Adama? – zapytał, starając się przyjąć neutralny ton głosu. Krystian potaknął blondynowi, a jego myśli powracały na właściwy tor. Musi zobaczyć się ze swoim księciem! – Do salonu – rozkazał Filip, na co blondyn spojrzał na niego zdziwiony. Gdzie jego Adam…? Uśmiechnął się leciutko, spłukując pianę z włosów swojej klientki. Wczoraj nie zobaczył się z Adamem, bo podobno się wyprowadził, ale Krystian nie miał powodów