wyciagasz wnioski? Kto mógłby chciec zabic Marle Cahill? I czemu nie miałby tego dokonac w jakis mniej skomplikowany sposób - zrzucajac ze schodów czy podrzynajac gardło? Po co tyle zachodu? Tylko po to, ¿eby wygladało na wypadek? Nie kupuje tego. Cały plan byłby zbyt ryzykowny. Łatwo mo¿na byłoby trafic na niewłasciwy samochód. - Na przykład na cie¿arówke Biggsa. - Chyba ¿e wychodzimy z błednego zało¿enia. Mo¿e ofiara miał byc Biggs - zastanawiał sie Paterno. - Ktos zadał sobie wiele trudu, ¿eby Biggs nigdy sienie obudził, podczas gdy Marla Cahill ze szpitala spokojnie wróciła do domu. Wiec mo¿e to wcale nie o nia chodziło. - Tyle tylko, ¿e Biggs jest czysty jak dziewica, pamietasz? Prawdziwy harcerzyk. - W przeciwienstwie do wszystkich członków rodziny Cahill. - Paterno rytmicznie ¿uł swoja stara gume. Do diabła, ta sprawa doprowadzi go do szalenstwa. - Chyba musimy poczekac i zobaczyc, co pani Cahill ma nam do powiedzenia. 316 Zdaniem Nicka, Conrad Amhurst własciwie był ju¿ jak http://www.blatygranitowe.org.pl stęskniłem się za tobą, kochanie. Och Boże, strasznie mi ciebie brakowało. - Chrząknął, oczy zaszły mu łzami; zamrugał i odwrócił głowę. - Jesteś tak cholernie podobna do swojej matki. Och, do diabła, za nią też tęsknię. Nie byłem najlepszym mężem na świecie ani też najlepszym ojcem, ale Bóg mi świadkiem, kochałem twoją matkę jak nikogo innego. A ty... wiedz, że zawsze byłaś najdroższa mojemu sercu, nawet kiedy tak bardzo buntowałaś się przeciwko mnie. Shelby poczuła, że wzruszenie ściska jej gardło, ale przypomniała sobie o kłamstwach, które latami nękały ten dom, o tajemnicach i plotkach, które przekazywali sobie szeptem ludzie w miasteczku. Nachyliła się nad biurkiem i położyła rękę na jego sękatych kłykciach. - Przyjechałam tutaj, żeby znaleźć moją córkę. To wszystko. Miałam nadzieję, że mi pomożesz. - Wstała, wyszła na korytarz i westchnęła głęboko i ciężko. Dopiero kiedy minęła lustro nad lakierowanym stolikiem we frontowym holu, uświadomiła sobie, że w jej zaczerwienionych oczach wezbrały łzy. - Do diabła z tym. - Otarła je i po cichu przysięgła sobie, że nie pozwoli ojcu manipulować sobą. Nie może na to pozwolić. Zbyt wiele ma do zrobienia. Weszła po schodkach do swojego pokoju. Chciała zadzwonić do swojego
- Dobrze, ¿e pan Cahill poradził sobie z tymi drutami. Wielkie szczescie, ¿e akurat był w pobli¿u. - To prawda. - Marla uniosła troche głowe. Zrozumiała insynuacje zawarta w pytaniu policjanta, który najwyrazniej podejrzewał, ¿e spedziła tamta noc z me¿czyzna który nie jest jej me¿em. Postanowiła to zignorowac. Sprawdź jeden gracz, czyli ktos, kto byc mo¿e zabił Charlesa Biggsa. Czy mo¿liwe, ¿e Biggs był celem, jesli to istotnie była zaplanowana akcja? Czy od poczatku poda¿ali fałszywym tropem? - Sprawdz dokładnie tego Biggsa. - Ju¿ sprawdziłam. Niewinny jak dziewica. ¯adnych aresztowan, raz zaparkował w niedozwolonym miejscu, ¿onaty od czterdziestu lat z jedna kobieta, posłał dwoje dzieci do college'u. Oprócz niezale¿nej firmy transportowej, w której skład wchodziła tylko ta jedna cie¿arówka, miał te¿ niewielka szkółke choinek w Oregonie. Nigdy nawet nie oszukiwał na podatkach. On i jego pani zgarneli prawie dwiescie tysiecy z jego polisy emerytalnej. Ostatnio Biggs spedzał czas, głównie