Zanim doszła do drzwi, te otworzyły się nagle. Stali w nich

czekać. Wskazówka minutowa jej zegarka wędrowała leniwie po tarczy. Minęła jedenasta. Wreszcie kwadrans później usłyszała warkot silnika. Spięła się w nerwowym oczekiwaniu, choć wiedziała, że może to być po prostu rolnik wracający do domu z knajpyWpatrywała się intensywnie w ciemność, ale nie zobaczyła świateł, tylko warkot silnika był coraz głośniejszy Ciemna bryła samochodu zamajaczyła za dalekim rogiem kościoła. Nieoświetlone auto wtoczyło się w alejkę i zatrzymało mniej więcej w jednej trzeciej długości dróżki dojazdowej do cmentarza. Milla odetchnęła głęboko i spróbowała opanować gwałtowne bicie serca. Tropy, którymi podążała, najczęściej okazywały się ślepe. Ale tym razem miała pierwszą realną szansę dorwania Diaza. Przy odrobinie szczęścia powinno się udać. an43 44 -3- Przez noktowizor zobaczyła, że w samochodzie jest dwóch ludzi, co ostudziło jej zapał. Najwyraźniej ktoś miał do nich dołączyć, http://www.badaniagier.pl uznawała rekreacyjnego seksu, ceniła się trochę wyżej. - Gallagher cię pocałował - powiedział Diaz, dając jasno do zrozumienia, że widział wszystko z okna, jako że drzwi nie miały żadnej szybki. Twarz mężczyzny stygła szybko, zmieniając się w znajomą, nijaką maskę bez wyrazu. - Wbrew mojej woli - odparła; z jakiegoś powodu czuła, że winna jest mu wyjaśnienie. - Chce się ze mną spotykać, a ja wciąż odmawiałam. - Czemu byłaś z nim dziś wieczorem? an43 189 - Byłam na kolacji z przyjaciółmi i True napatoczył się

- Dwa, trzy lata? - powtórzyła Milla, kręcąc głową. - Ech, to nic. Ja mam jeszcze lepszy wynik. Nie jestem raczej typem napalonej mamuśki. - Chciałbym dać ci prawdziwą radość, ale obawiam się, że będzie to u mnie trwało dość krótko. Pewnie będę... niecierpliwy - Ja też - odpowiedziała szczerze. Od ostatniego pocałunku już Sprawdź zdecydowałam, że jest za późno albo może za wcześnie i że zaczekam do rana. Zresztą lepiej będzie najpierw dowiedzieć się, co to za numer. Weszła do swojego pokoju i włączyła komputer. Podczas gdy odpalał się system, Milla usiadła przy biurku i zaczęła przerzucać stos leżących tam dokumentów, wybierając te papiery, z którymi można było uporać się w miarę szybko. an43 92 Potrzebuję nowego komputera, myślała, słuchając pisków i cichego warkotu za swoimi plecami. Jeszcze jeden wydatek z tych konsekwentnie spychanych do przegródki „na później". Zawsze było coś pilniejszego, ważniejszego. Dopóki maszyna działała, Milla nie