- Gdybym tak zrobiła trzy lata temu, to nigdy nie dotarłabym do

- Jasne, gra muzyka. Czy nie gra? - Jeszcze nie wiemy Ktoś mógł buszować po moim biurze. - Wczorajszej nocy? - Żebym to ja wiedziała. Może i z miesiąc temu. an43 374 - Taśmy automatycznie kasują się i nagrywają od nowa po siedmiu dniach. Jeśli to się zdarzyło wcześniej, to nic nie zobaczysz. Wyjął kasetę z systemu nagrywającego i włożył do odtwarzacza podłączonego do małego telewizorka. Wcisnął „start", a potem przycisk przewijania na podglądzie do tyłu. Wszyscy zebrali się wokół ekranu. Milla i Rip byli oczywiście ostatnimi gośćmi w biurze. Rano zawitało jeszcze kilkoro ludzi, ustawiła się nawet mała kolejka, troje interesantów czekało na spotkanie z Ellin. Potem oglądali godziny przed otwarciem biura, gdy nic się nie działo. Widzieli, jak dzień zmienia się w noc, całe biuro oświetlone było tylko jedną lampą. A potem ciemna postać znienacka pojawiła się w gabinecie. - Jest! - A niech mnie - sapnął Jesus, wyraźnie się ożywiając. - Jak ten http://www.aptekarskie.pl wrogością. Starała się ukryć myśli i emocje, które nią targały. Wyprostował się i wzruszył ramionami. - Ciekawość. Tak jak zwalnianie na autostradzie, żeby popatrzeć sobie na ładny wypadek. - Jak mnie znalazłeś? - Żyję ze znajdowania ludzi. To wystarczyło za całe wyjaśnienie. Wiedział przecież, gdzie jest Justin, a to już bardzo dużo. I choć w Charlotte mieszkało z pół miliona ludzi, Diazowi odnalezienie Milli nie sprawiło zapewne szczególnych trudności. Ot, kilka telefonów i po wszystkim. Hotel oczywiście nie powinien zdradzać numerów pokoi własnych gości, ale proszę bardzo - Diaz przecież nie czekał przypadkiem pod tymi właśnie drzwiami. Skąd wiedział, dokąd się wybierała? Skąd wiedział,

myśleć. an43 21 - 2 - Dziesięć lat później Chihuahua, Meksyk Sprawdź końcu się rozeszły. - Nic nie mówiłaś! A ja myślałam, że to jedna, niezobowiązująca randka. - Nie było o czym opowiadać. Stare dzieje. Nie zgodziłam się na żaden kompromis i skończyło się. - To źle - orzekła poważnie Susanna. - Wcześniej czy później będziesz musiała pójść na jakiś kompromis. Wszyscy muszą. To jedyny sposób, by jakoś sensownie żyć. - Może kiedyś - odparła Milla. Kiedyś, gdy już znajdzie Justina i diabeł przestanie smagać ją ognistym biczem po piętach. Do tego czasu nie wolno jej spocząć ani zająć się poważnie czymkolwiek innym. an43